Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Konflikty personalne” przyczyną zawieszenia prezesa Polskiego Radia. Kozyra: Problem złej strategii i złej egzekucji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (59)
WASZE KOMENTARZE
..NADCHODZĘ :)
Do tego, jak w przypadku Trójki zmiana muzyki. To radio ludzi w określonym wieku, powiedzmy 40 +, wychowanych na rocku, jazzie, bluesie. A teraz rządzi w eterze popik - niby to współczesna muzyka alternatywna. LOL! Alternatywa, której celem jest trafienie do reklamy, jako tło muzyczne i tyle. Mnie tam muzyka spod znaku trunku na "Ż" nie cieszy. Trochę nowych brzmień, a reszta to polska klasyka przerobiona na współczesne plumkanie. Dodatkowo ludzie w średnim wieku to wyrobiony odbiorca, i nie ma zamiaru słuchać rządowej (żadnej) propagandy. Poprzednie prawicowe rozdanie (pewnie nieświadomie), rękami pana Skowrońskiego uratowała Trójkowy eter i przywróciła mu dawny charakter i moc. Obecne władze PR, zniszczyły to wszystko i dodatkowo pogrążyło moją ukochaną Trójkę. Na szczęście lata słuchania tej stacji zaowocowały pokaźną muzyczną kolekcją, więc mam alternatywę dla podupadającego muzycznie medium. Gdyby nie Mann, Chojnacki, Ptaszyn Wróblewski, Kaczkowski, Adamczyk, Kydryński, pewnie już dawno omijałby Trójkę szerokim łukiem. Ale trzydzieści lat nie przekreśla się ot tak, więc wybiórczo, ale jeszcze trwam na posterunku...
Wielu ludziom wydaje się, że wystarczy mieć prawicowe poglądy, by pozjadać wszystkie rozumy. Moim zdaniem pan Sobala nie nadaje się na ŻADNE stanowisko kierownicze, a tym bardziej w sektorze publicznym. Nie tylko w PRL roiło się od miernot na stanowiskach.