Yogi Karnowski to sama wartość... odjęta. Nie czyta tego, co pisze. To widać, słychać i czuć. Nie czyta ale się zachwyca, gazetą znalezioną wpajęczynie. Rozumiem, ta gazeta nie służy do czytania, tylko dd?
ut supra 22013-03-04 19:19
00
czekam z niecierpliwoscia, nie rozumiem krytykow, chyba kazdy ma prawa ogladac to co chce, czy wasz ustroj tego nie akcpetuje?;] zycze powodzenia
lolek2013-03-04 19:39
00
Lolek i Bolek (czyli Yogi) Karnowscy już sobie naklikali i poszli na kolację. Do mamusi. Ta nowa TV to będzie taki tekturowy pokój przesłuchań, bo towarzystwo tylko przesłuchiwać umie. Zaczyna Wildstein, najlepiej na żywo, bo wtedy nie wiadomo, o co chodzi. Potem wchodzi Gmyz i straszy agenturą. Dalej Karnowscy na wesoło, a po nich Pospieszalski z bliska. W salonie zmęczy Ziemkiewicz pogadanką para-kryminalną na kanwie podręczników historii alternatywnej Łysiaka. Ostatnią posługą kończy Terlikowski. I dobija Gargas pytaniem: JAK TO MOŻLIWE?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Karnowscy, Ziemkiewicz i Gmyz z programami w TV Republika
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (78)
WASZE KOMENTARZE
Yogi Karnowski to sama wartość... odjęta. Nie czyta tego, co pisze. To widać, słychać i czuć. Nie czyta ale się zachwyca, gazetą znalezioną wpajęczynie. Rozumiem, ta gazeta nie służy do czytania, tylko dd?
czekam z niecierpliwoscia, nie rozumiem krytykow, chyba kazdy ma prawa ogladac to co chce, czy wasz ustroj tego nie akcpetuje?;] zycze powodzenia
Lolek i Bolek (czyli Yogi) Karnowscy już sobie naklikali i poszli na kolację. Do mamusi. Ta nowa TV to będzie taki tekturowy pokój przesłuchań, bo towarzystwo tylko przesłuchiwać umie. Zaczyna Wildstein, najlepiej na żywo, bo wtedy nie wiadomo, o co chodzi. Potem wchodzi Gmyz i straszy agenturą. Dalej Karnowscy na wesoło, a po nich Pospieszalski z bliska. W salonie zmęczy Ziemkiewicz pogadanką para-kryminalną na kanwie podręczników historii alternatywnej Łysiaka. Ostatnią posługą kończy Terlikowski. I dobija Gargas pytaniem: JAK TO MOŻLIWE?