Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Joanna Szyndler naczelną „Podróży” za Filipa Niedenthala
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
Wirtualne, nawet kosztem "klików", powinny wprowadzić jawność tożsamości wpisujących się tu "komentatorów" - jak to zrobił Press.pl i chociażby NaTemat. Ciekawe, ilu będzie odważnych, by tak krytycznie (choć tu akurat jeszcze nie ma tragedii) pisać o zmianach w naszym małym i dość śmierdzącym środowisku. Jestem pewny, że liczba frustratów i chamów spadnie do minimum. Czy nie powinniśmy choćby w ten sposób zadbać, by i tak ciasne i duszne piekiełko dziennikarskie trochę przewietrzyć z bąków, które na takich właśnie anonimowych forach wciąż można sobie bezkarnie popuszczać w twarz kolegów i koleżanek z branży?
A nowej naczelnej - powodzenia, choć kompletnie nie znam jej, a Podróży nie czytam.
Jest też jestem zdziwiony, nie chodzi o staż - tylko o wymianę dobrego, kreatywnego naczelnego.
Nie znam ani "starego" naczelnego, ani "nowego". Jedyne co mogę stwierdzić to fakt, że pani która zgodziła się objąć stanowisko naczelnego (kiedyś było to bardzo prestiżowa funkcja, a przede wszystkim świadcząca o znakomitych umiejętnościach i bogatym doświadczeniu), jest młodziutka. To dziecko wręcz. Nikt mnie nie przekona, że dziecko z powodzeniem może zajmować tak odpowiedzialne stanowisko. Przykro mi to pisać, ponieważ pani Joanna wygląda na sympatyczną. To jednak za mało. To nie gazetka szkolna.