Ojej, bo się zaraz wszyscy popłaczemy ze wzruszenia nad losem biednych stażystek. Żeby karierę robić, to trzeba umieć pisać i redagować, a teraz rzadko która stażystka albo "młoda" dziennikarka to potrafi i to rzetelnie. Umieją przeważnie tylko "instagramować", robią błędy ortograficzne, do tego języków obcych znajomość ograniczona, a wiedza ogólna znikoma. I zero energii. Każdy kiedyś był "wyzyskiwany", ale różnica polega na tym, że teraz to wielkie panny dziennikarki i stażystki mają tylko wielkie oczekiwania i wymagania, a przeważnie nic interesującego do zaoferowania, poza wyjątkami oczywiście. Mądre stażystki - zamiast płakać nad swoim losem - powinny spijać wiedzę od bardziej doświadczonych osób, a nie tylko wstawiać posty na Insta.
Czy znane są powody odejścia pani Wolskiej? I gdzie będzie kontynuować karierę? Przykre jest to, że te redakcje od dawna stawiają na zasiedziałe tam od lat babki w średnim wieku, które mają tworzyć magazyny dla 20-30-latek. Dla młodych dziennikarek z pomysłami istnieje tam ściana nie do przebicia: nikt ich nie zatrudni, bo kto by rezygnował ze swojej ciepłej posady na rzecz kogoś młodszego i z większym potencjałem? Jednocześnie zabawne jest jak magazyny lifestylowe promują "girl power", niezależność i siłę kobiet, a same na co dzień uprawiają bezczelny wyzysk młodych dziewczyn, które równie bezczelnie przyciągają stażami "z możliwością zatrudnienia".
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Joanna Mroczkowska za Hannę Wolską redaktor naczelną „Cosmopolitan”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (14)
WASZE KOMENTARZE
Ojej, bo się zaraz wszyscy popłaczemy ze wzruszenia nad losem biednych stażystek. Żeby karierę robić, to trzeba umieć pisać i redagować, a teraz rzadko która stażystka albo "młoda" dziennikarka to potrafi i to rzetelnie. Umieją przeważnie tylko "instagramować", robią błędy ortograficzne, do tego języków obcych znajomość ograniczona, a wiedza ogólna znikoma. I zero energii. Każdy kiedyś był "wyzyskiwany", ale różnica polega na tym, że teraz to wielkie panny dziennikarki i stażystki mają tylko wielkie oczekiwania i wymagania, a przeważnie nic interesującego do zaoferowania, poza wyjątkami oczywiście. Mądre stażystki - zamiast płakać nad swoim losem - powinny spijać wiedzę od bardziej doświadczonych osób, a nie tylko wstawiać posty na Insta.
No i pięknie! Gratulacje!