Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Jesteśmy na wojnie z Żydami". Dziennikarz RMF FM Bogdan Zalewski przeprasza i dodaje, że nie jest antysemitą
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (98)
WASZE KOMENTARZE
Ok. Widzę, że nie rozumiesz istoty mojego pytania.
"Wbrew faktom" jest przesłanką ustawową karalności.
Ekstremalnie niefortunną, bo wymaga każdorazowego zbadania, czy zachodzi tzw. kontratyp (okoliczność wyłączająca karalność).
Czyli każdorazowo chcąc ukarać oskarżonego, robimy proces ... Polsce. Bo musimy udowodnić, że słowa pomawiającego były "wbrew faktom".
Więc wyobraź sobie relację z takiego procesu. Wizerunkowe piekło dla Polski. Oskarżony za każdym razem podnosi, iż jego relacja jest zgodna z faktami (dowód: zeznania jakiejś żydowskiej starowinki, którą Polacy rzeczywiście pokrzywdzili w czasie wojny - a takich zeznań nie braknie).
Kto więc będzie w tym procesie stroną udowadniającą swą niewinność? Oskarżony NIE! Oskarżony korzysta z domniemania niewinności. To Polska będzie każdorazowo stawiała siebie w pozycji "winnego tłumaczącego się".
I co gorsza, NIGDY się nie obroni. Użycie tak niefortunnej przesłanki uniemożliwi karalność tzw. "wypowiedzi ocennych" (oceny nie podlegają kryterium "prawdziwości" = wbrew faktom, tylko "słuszności"). Więc skazania pomawiającego nie będzie, zaś Polska w każdym procesie, który wytoczy, będzie się samobiczować. I odowadniać bezskutecznie, że nie jest wielbłądem.
Ustawy trzeba umieć pisać!
Zrozumiałeś wreszcie?!
W punkt!
od razu widać, że z ciebie żadne prawnik, tylko troll peowski... oczywiście, że kłamstwo trzeba udowodnić, tak jak każde inne przestępstwo. twoim zdaniem powinno się chyba zlikwidować wymiar sprawiedliwości i organy ścigania, bo przecież bandyci korzystają z domniemania niewinności i trzeba im cos ciągle udowadniać. gdzieś ty te studia kończył? wyryłeś na pamięć parę kodeksów, ale myślenia cię nie nauczą, bo to albo się potrafi, albo nie. przykro mi, naprawdę ci współczuję