Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jerzy Mielewski poprowadzi „The Brain. Genialny umysł”. W jury Anita Sokołowska, Cezary Żak i Mariusz Pudzianowski
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (21)
WASZE KOMENTARZE
co jak co, ale tego prowadzącego to bym brał ostro...
Kolejny program w którym będą występować uczestnicy z parciem na szkło jak chociażby 8-letnia Ania Wieleńska z Małych Gigantów, która też z matką startowała do Aplauz Aplauz. To talent czy tupet? W dodatku mężczyzna - Zbigniew Linertowicz, który podaje się fałszywie za ojca Ani (pseudotatuś, bo prawdziwy ojciec dziewczynki został na Ukrainie z której uciekła przed wojną do Polski Ania z jej mamą i braćmi, z którym mama Ani nie ma rozwodu, a żyje na lewo u Pana Zbyszka, któremu rozwaliła prawdziwą rodzinę i przez którą wyrzekł się własnych, prawdziwych córek). Straszne i takim jeszcze dajecie się pokazać w TV? Co cudzym kosztem (tego dziwnego faceta) łożą na "talent" tak naprawdę obcego dziecka, czyli Ani? Co na to prawdziwe córki Linertowicza? Żal mi ich, a pannom Wieleńskim życzę przegranej. Pamiętajcie, nie zbudujecie szczęścia na cudzym nieszczęściu. Przez nie nie będę oglądała tego programu. A szkoda, bo zapowiadał się dobrze.
Kolejny program w którym będą występować uczestnicy z parciem na szkło jak chociażby 8-letnia Ania Wieleńska z Małych Gigantów, która też z matką startowała do Aplauz Aplauz. To talent czy tupet? W dodatku mężczyzna - Zbigniew Linertowicz, który podaje się fałszywie za ojca Ani (pseudotatuś, bo prawdziwy ojciec dziewczynki został na Ukrainie z której uciekła przed wojną do Polski Ania z jej mamą i braćmi, z którym mama Ani nie ma rozwodu, a żyje na lewo u Pana Zbyszka, któremu rozwaliła prawdziwą rodzinę i przez którą wyrzekł się własnych, prawdziwych córek). Straszne i takim jeszcze dajecie się pokazać w TV? Co cudzym kosztem (tego dziwnego faceta) łożą na "talent" tak naprawdę obcego dziecka, czyli Ani? Co na to prawdziwe córki Linertowicza? Żal mi ich, a pannom Wieleńskim życzę przegranej. Pamiętajcie, nie zbudujecie szczęścia na cudzym nieszczęściu. Przez nie nie będę oglądała tego programu. A szkoda, bo zapowiadał się dobrze.