Ma trochę racji, ale klasy nie ma za grosz. Dzieciak. Nawet nie wie, że jego "emocjonalne" wybryki na korcie, kłótnie, rzucanie rakietą itp. tylko go osłabiają i rozpraszają. Szkoda, że nikt go tego nie nauczył. Może kapitan reprezentacji powinien nad tym z Jerzykiem popracować? Bo się chłop spala, na własne życzenie. W sporcie trzeba myśleć, a nie pajacować.
Na dziennikarzy wielcy sportowcy nie zwracają uwagi. Nikt i nic nie jest ich w stanie zdekoncentrować!
Chyba nasi sportowcy nie mają w ogóle opieki psychicznej. Działacze za głupi, trenerzy chyba też. Oprócz kilku dyscyplin. Ale nie piłki nożnej. Zawodnicy zostawieni sobie - dzieci we mgle.
Jednak, gdy przegrywają "gryząc trawę" czy "parkiet" czyli walczą do upadłego, publiczność bije brawo. Ale kiedy odpuszczają robiąc cyrk, niech się nie dziwią...

Brawo Panie Janowicz. Prawda w oczy kole zwłaszcza tych gryzipiórków, którzy mienią się dziennikarzami.
Banda nierobów na usługach rudego kibola, która próbuje zafałszować rzeczywistość.

Jerzy jest wielki!!!