@do note2.0elo i j: z akademickiego punktu widzenia macie rację. Ale BBC wstrząsały już gorsze skandale niż nieśmieszne, często niepoprawne polityczne żarty, czy szarpanina z producentami. Pamiętacie skandal z Michaelem Barrymore, w którego rezydencji, po orgii gejowskiej, znaleziono w basenie zwłoki młodego chłopca? Wtedy grupa robiła wszystko co w jej mocy, żeby Barrymore mimo wszystko nie wyleciał. Dopiero niskie wyniki telemetryczne sprawiły, że BBC podziękowało mu za współpracę. Albo inna sytuacja z Jonathanem Ross lub Russeleml Brandem. Obaj zostali zawieszeni za nieobyczajne zachowanie „kolidujące z etosem BBC”. Choć BBC robiło wszystko, żeby do zawieszenia nie doszło. Dopierio 148 tys. skarg od telewidzów poskutkowało. Banicja nie trwała jednak długo. Dziś i Ross i Brand znów brylują w studiach grupy. Dlatego uważam, że mimo kilku skandali z udziałem Clarkson to zdrowy rozsądek, podyktowany rachunkiem ekonomicznym, został przysłonięty przez presję pewnych środowisk nieprzychylnych dziennikarzowi.

Producent ma zadbać, by styrany po nagraniu gwiazdor, miał co zjeść - bo z tego gwiazdora żyje. Produkcja jest od organizowania (także cateringu) jak du*a do sra**a!
Program bez Jeremiego pójdzie na dno. A jeśli jest odwrotnie - niech ten och*jały producent poprowadzi program i przyciągnie 350 milionów widzów. Szefowie BBC całkiem was po*ierdoliło!

Skrót BBC to - Brodcasting Bolshevik Corporation