Już nawet klakierzy partii i rządu nie udają, że oglądają Wiadomości. Czyli spada naprawdę mocno.

Ale po co mam oglądać "Wiadomości"? Mam internet i mogę sobie przeczytać wiadomości o jakiej porze chcę i z jakiego źródła chcę. Nie muszę czekać na godzinę 19:30, żeby jak za dawnych czasów zasiąść przed telewizorem o wyznaczonej przez nadawcę porze. Telewizja jako źródło informacji jest już przeżytkiem, internet daje o większe możliwości w tej dziedzinie i inteligencja z tego korzysta. Nie jestem uzależniony od jakiejkolwiek telewizji, mogę czasem obejrzeć te "Wiadomości", ale nie muszę tego robić codziennie, a latem prawie wcale nie będę oglądał.

Lemingi oglądają dzień w dzień TVN24, bo po prostu oglądanie TVN24 w ich środowisku jest cool i trendy. Więc oglądają, żeby być cool i trendy, bo informacyjnej wartości w tej stacji nie ma żadnej. Wieczór bez TVN24 jest dla typowego leminga wieczorem straconym.

Lemingi oglądają dzień w dzień TVN24, bo po prostu oglądanie TVN24 w ich środowisku jest cool i trendy. Więc oglądają, żeby być cool i trendy, bo informacyjnej wartości w tej stacji nie ma żadnej. Wieczór bez TVN24 jest dla typowego leminga wieczorem straconym.

Nie do końca. Lemingi też zauważają pomijanie tematów przez TVN24. Przykład z ostatnich dni - w Dniu na żywo i w pasmach publicystycznych analizuje się Berczyńskiego i caracale, czyli sprawę sprzed miesiąca, która już nikogo nie interesuje. Tymczasem Duda podpisał bardzo kontrowersyjną nowelizację ustawy o aptekach, ograniczającą wolność rynku i zabraniającą otwierania aptek zwykłym ludziom. Można by przeanalizować, czy działa tu jakieś lobby farmaceutyczne. Ale w TVN24 cisza. Dlaczego? Bo PO i PSL głosowały tak samo jak PiS i poparły nowelę ustawy. Jedynie Gowin i jego ludzie byli przeciw. To po co zajmować się tematem, który popiera opozycja?