Czyli pan pracownik chciał robić to, co robi bez zmian od 20-stu lat, a pan szef powiedział, że ma robić w nowy sposób - w efekcie czego pan pracownik i pan szef się rozstają. Historia jakich wiele, tyle że dotyczy bardziej znanej osoby niż np. wytapiacz Piotr Zieliński z huty szkła w Krośnie.
Krasawica2016-04-29 21:21
00
Wszyscy zwolnieni kreuja sie na meczennikow.Ich sprawa.Kto przestaje spelniac wymagania pracodawcy musi sie liczyc ze zwolnieniem w pracy.Takie to trudne?Najwyrazniej dla ludzi ""niezatapialnych"""jest ogromna obraza wizerunku.Nalezy sie przekwalifikowac mily panie albo wykonywac polecenia swoich szefow.
Nie zgadzam się z tą wypowiedzią. Brak indywidualności zabija media, zwłaszcza radio. Istnieje coś takiego jak magia radia. Radio nie może być tylko biznesem dla właściciela, z gadką "na twoje miejsce czeka dziesięciu". Ludzie nie są aż tacy głupi (choć trochę są, bo skąd wysoka słuchalność np. RMF FM) i wyczuwają czy prowadzący jest indywidualnością, czy tylko odwala polecenia szefa.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Janusz Weiss zwolniony z Polskiego Radia. „Schemat jak w Radiu ZET”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (130)
WASZE KOMENTARZE
Czyli pan pracownik chciał robić to, co robi bez zmian od 20-stu lat, a pan szef powiedział, że ma robić w nowy sposób - w efekcie czego pan pracownik i pan szef się rozstają. Historia jakich wiele, tyle że dotyczy bardziej znanej osoby niż np. wytapiacz Piotr Zieliński z huty szkła w Krośnie.
Nie zgadzam się z tą wypowiedzią. Brak indywidualności zabija media, zwłaszcza radio. Istnieje coś takiego jak magia radia. Radio nie może być tylko biznesem dla właściciela, z gadką "na twoje miejsce czeka dziesięciu". Ludzie nie są aż tacy głupi (choć trochę są, bo skąd wysoka słuchalność np. RMF FM) i wyczuwają czy prowadzący jest indywidualnością, czy tylko odwala polecenia szefa.
zawsze gdy go usłyszałem zmieniałem stację