Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jan Pospieszalski odpiera zarzuty REM
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (276)
WASZE KOMENTARZE
Pan Pospieszalski wysmażył materiał, który przez lata będzie fantastycznym exemplum manipulacji i braku obiektywizmu czy warsztatu na wszystkich studiach dziennikarskich w Polsce. Kiedyś te mechanizmy z dystanasem i i demaskatorsko pokazywał Łoziński w swoim filmie o działaniach PRL -owskich dziennikarzy, dziś kolejny janczar władzy realizuje materiały "na społeczne zamówienie". Żenada i wstyd.
Czy ktokolwiek z rem był wtedy pod pałacem prezydenckim i słuchał co mówią wszyscy zgromadzeni tam ludzie? Film oddał dokładnie panujacą tam atmosferę i nie było w nim żadnej manipulacji, po prostu relacja i powszechnie panujące tam wtedy opinie. Widać kością w gardle jest reakcja tylu ludzi i teraz trzeba na potrzeby kampanii wyborczej znowu rozpętać nagonkę na tzw moherów. Szkoda, że rem nie zajmowała się mediami które dawały fory wszystkim wypowiedziom polityków które obrażały i szkalowały prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Dopiero teraz się obudzili?
Można się z tym filmem nie zgadzać, ale 5 czerwca 1990 roku w Polsce przestała istnieć cenzura prewencyjna. Mamy wolność słowa, która polega na tym, że swoją wypowiedzią nie mogę ingerować w wolność drugiego człowieka. Akurat ten film według mnie zupełnie tym standardom odpowiadał, czyli nie ingerował w wolność drugiego człowieka. Oburzeni mają w domu urządzenie pod tytułem pilot do telewizora i jeżeli coś im się nie podoba mają prawo zmienić kanały. A tak na marginesie, to chciałbym wiedzieć co REM myśli o "satyrze" Wojewódzkiego i Figurskiego.