W 100-procentach się zgadzam. Szkoda tylko, że fachowcy, którzy zdobywali wiedzę i doświadczenie w latach 90-tych nie mają poważnych = dobrze płatnych ofert pracy. Nic dziwnego, że wyjeżdżają za granicę, przechodzą "na drugą stronę" do działu marketingu bądź tak jak Pan napisał tworzą własne agencje. Sam rynek reklamy wybrał takie rozwiązanie. Wiedza powinna być przez te osoby przekazywana młodszym, tak żeby rynek się rozwijał, a nie zwijał. Niestety poziom reklamy z roku na rok jest coraz bardziej żenujący. Po części sami do tego doprowadziliśmy. Co do współpracy i "edukowania" klientów: dlaczego nie zostanie wprowadzona przez wszystkie agencje, zasada, że za udział w przetargu zaposzone agencje dostają umowną stawkę, w części pokrywającą poniesione przez nią koszty? Skończyłoby się zapraszanie po 15 agencji do jednego bzdurnego projektu. Nikt nie patrzy, że agencja zaangażowała ludzi, czas, poniosła koszty. Po miesiącu otrzymuje się lakonicznego maila o odwołaniu przetargu z przyczyn jakichśtam. Chore to jest. Sami zacznijmy się szanować i trochę swoją wiedzę cenić, a edukować klientów można, ale za "coś", bo my nie jesteśmy branżą charytatywną.
branżowiec2012-05-23 01:53
00
To samo dotyczy PR-u.
Joa2012-05-23 09:14
00
Tak, tak. Kiedyś to dopiero było. Te reklamy spektakularne, ta komunikakcja powalająca. A ci pracownicy w agencjach...no, każdy był członkiem Mensy.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Jakub Kamiński: Sytuacja na polskim rynku reklamowym jest kiepska
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (20)
WASZE KOMENTARZE
W 100-procentach się zgadzam. Szkoda tylko, że fachowcy, którzy zdobywali wiedzę i doświadczenie w latach 90-tych nie mają poważnych = dobrze płatnych ofert pracy. Nic dziwnego, że wyjeżdżają za granicę, przechodzą "na drugą stronę" do działu marketingu bądź tak jak Pan napisał tworzą własne agencje. Sam rynek reklamy wybrał takie rozwiązanie. Wiedza powinna być przez te osoby przekazywana młodszym, tak żeby rynek się rozwijał, a nie zwijał. Niestety poziom reklamy z roku na rok jest coraz bardziej żenujący. Po części sami do tego doprowadziliśmy. Co do współpracy i "edukowania" klientów: dlaczego nie zostanie wprowadzona przez wszystkie agencje, zasada, że za udział w przetargu zaposzone agencje dostają umowną stawkę, w części pokrywającą poniesione przez nią koszty? Skończyłoby się zapraszanie po 15 agencji do jednego bzdurnego projektu. Nikt nie patrzy, że agencja zaangażowała ludzi, czas, poniosła koszty. Po miesiącu otrzymuje się lakonicznego maila o odwołaniu przetargu z przyczyn jakichśtam. Chore to jest. Sami zacznijmy się szanować i trochę swoją wiedzę cenić, a edukować klientów można, ale za "coś", bo my nie jesteśmy branżą charytatywną.
To samo dotyczy PR-u.
Tak, tak. Kiedyś to dopiero było. Te reklamy spektakularne, ta komunikakcja powalająca. A ci pracownicy w agencjach...no, każdy był członkiem Mensy.