Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Jaka to melodia?” nie daje szans konkurencji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
@obi
Ja zajmuję się na co dzień w pracy wynikami oglądalności i teza @hmm jest po części uzasadniona, a to dlatego, że biorąc taki przykładowy dom kowalskiego bardzo często zdarza się , że np. żona włączy telewizor, zostawi włączony, a przyjdzie mąż z kuchni i to on będzie oglądał program, ale system zanotuje, że ten program oglądała żona, mino iż w praktyce było inaczej.
Tak samo z wieczorynką. Juliusz Braun "chwalił się" że wieczorynkę oglądają głównie ludzie dorośli a nie dzieci, tylko chyba nie rozumie pewnej rzeczy, że małym dzieciom to głównie rodzice włączają telewizor, a system oglądalności nie jest już tego w stanie wychwycić.
Więc odnośnie do tego wieku to też byłbym bardzo ostrożny kiedy ufa się takim wynikom na ślepo. Ale póki co lepszego systemu w Polsce nie wymyślono.
Przecież tego się nie da oglądać.
Program w tej formule nic widzowi nie daje. Widz dowie się tylko, że jest ktoś kto zgaduje po którejś tam nutce. Dno. TVP, oddajcie Wielką grę !!!