Kiedyś gdy były 2 kanały telewizyjne na krzyż i 3 stacje na UKF to ludzie żyli tymi samymi wydarzeniami. Teraz młodzi często się kiszą w jakichś dziwnych małych grupach zainteresowań.
Kiedyś reżim dbał o to, aby ludzie pozostawali w małych grupach zainteresowań. W Gdańsku strajk a w Krakowie nic o tym nie było wiadomo. Trzeba było słuchać BBC albo RWE, aby dowiedzieć się co w kraju się dzieje.
To ja nikt inny2023-08-04 12:16
244
Jak wrócą programy podobne do dawnej "Sondy", "Z kamerą wśród zwierząt" czy "Sensacji XX wieku", to może nawet i w Polsce ludzie znowu zaczną oglądać telewizję.
Po co, skoro w internecie jest ta wiedza na wyciągnięcie ręki? Tak samo nie rozumiem po co w magazynie growym pisać felieton o historii dyskietki, skoro w internecie można znaleźć o tym multum informacji? Albo jakieś stare konsole opisane. Po co? W necie pełno tego.
Logik2023-08-04 12:18
00
Po co, skoro w internecie jest ta wiedza na wyciągnięcie ręki? Tak samo nie rozumiem po co w magazynie growym pisać felieton o historii dyskietki, skoro w internecie można znaleźć o tym multum informacji? Albo jakieś stare konsole opisane. Po co? W necie pełno tego.
Nie zrozumiałeś, jak działają media. Nie chodzi o aktywność odbiorcy. Czy w szkole wybierasz samemu co chcesz się uczyć? Szkoła uczy cię, że ktoś przygotuje dla ciebie informację w dawce, którą potrafisz strawić. Jeżeli wrzucę ci informację do skrzynki na listy, to spojrzysz chociaż nie chcesz. Już informacja dotarła do odbiorcy.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Gwałtowny spadek widowni tradycyjnej i naziemnej telewizji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (25)
WASZE KOMENTARZE
Kiedyś reżim dbał o to, aby ludzie pozostawali w małych grupach zainteresowań. W Gdańsku strajk a w Krakowie nic o tym nie było wiadomo. Trzeba było słuchać BBC albo RWE, aby dowiedzieć się co w kraju się dzieje.
Po co, skoro w internecie jest ta wiedza na wyciągnięcie ręki? Tak samo nie rozumiem po co w magazynie growym pisać felieton o historii dyskietki, skoro w internecie można znaleźć o tym multum informacji? Albo jakieś stare konsole opisane. Po co? W necie pełno tego.
Nie zrozumiałeś, jak działają media. Nie chodzi o aktywność odbiorcy. Czy w szkole wybierasz samemu co chcesz się uczyć? Szkoła uczy cię, że ktoś przygotuje dla ciebie informację w dawce, którą potrafisz strawić. Jeżeli wrzucę ci informację do skrzynki na listy, to spojrzysz chociaż nie chcesz. Już informacja dotarła do odbiorcy.