Radzymin, Akacjowa Aleja. Życie pod miastem jest bez porównania łatwiejsze. W moim przypadku było warto - w tym momencie mieszkamy w doskonałych warunkach. Stare osiedle w stolicy to żadna atrakcja. Moim zdaniem kluczowe znaczenie ma dobra lokalizacja, fajny standard i nie tylko.

Akacjowa Aleja w Radzyminie jako dobry przykład - ale ogólnie widać, że ludzie szukają okazji poza dużymi miastami. To normalne. Nikt nie chce mieć kredytu na 30 lat z wysoka ratą. Chcemy normalności. Mnie np. dojazd do pracy zajmuje mniej niż przebijanie się z jednej dzielnicy na drugą. Stolica może kiedyś była ok. Teraz to masakra.

Tutaj macie namiar na przykład w Krakowie - http://www.ap7.pl/mieszkania-na-sprzedaz-211800zl-42m2-krakow-biezanow-prokocim-o520031 W wielu miastach, które rzeczywiście się rozwijają, można żyć na znacznie lepszych zasadach, znacznie lepszych warunkach - po kiedy po raz ostatni za tyle kupowało się tam nowe mieszkania? Rynek wtórny jest jeszcze bardziej dostępny. Po prostu wiele się zmieniło.