Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Oglądalność „Korony królów” powyżej oczekiwań TVP. Jacek Kurski: to telenowela, a nie elaborat naukowy
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (46)
WASZE KOMENTARZE
Nie ulega to już żadnej wątpliwości, Jacek Kurski jest po prostu debilem.
Do tego, by orszak Giedymina był orszakiem.
By ślub księcia wypełniał gośćmi w całości tą małą komnatkę, w której go kręcono.
By chłopów w zagrodzie starczyło.
By turniej rycerski wyglądał jak turniej.
A jeśli się tego nie da zrobić, to trzeba kręcić tak, jak w "Ja, Klaudiusz". Miniserial niskobudżetowy BBC z 1976r. W całości nagrywany w studio, z wykorzystaniem magazynowych rekwizytów. Wizualnie, aktorsko i realizatorsko bijący na głowę "Koronę królów". O scenariuszu nawet nie wspominając.
***********
Słoneczka. Zapomnijcie na chwilę o polityce. Bo jak powtarzam, widz bywa wyborcą, wyborca widzem, ale widz nie równa się wyborcy.
Zarzuty osób, które serial oglądają w stosunku do niego dotyczą w pierwszej i przeważającej mierze warstwy artystycznej. Bo ona szwankuje najbardziej. I przesłania polityczne śmiesznostki związane z oddaniem trybutu wątkom kościelnym.
"Wypełniamy lukę po latach emisji tureckich i niemieckich seriali historycznych."
A czy to nie za czasów Pana Jacka zakupiono najwięcej takich seriali i specjalnie ustawiano je w ramówce przed Wiadomościami, aby zwiększyć oglądalność tych ostatnich?