Przyrost samej liczby kanałów - nie oznacza podwyższenia standardów rynku, to prawda. Ale do tej sytuacji dopuściła się jeszcze jedna kwestia: od lat oddziały międzynarodowych kompanii, takich jak FOX, Discovery czy WarnerMedia uciekają ze swoim kierownictwem z Polski, aby nie płacić podatków, bo w Polsce nie da się prowadzić stabilnej działalności gospodarczej w sektorze mediów. Skoro prawie 70% rynku jest mocno opodatkowana cłami, podatkami CIT, VAT i PIT - a zarazem dodatkowymi opłatami licencyjnymi związanymi z dostępem do treści, produkcją, dystrybucją onych, to nie dziwota, że polski widz jest traktowany jako widz tej II. - czy - III. kategorii, w odróżnieniu od widza niemieckiego, belgijskiego, francuskiego - gdzie te treści są dla samych widzów z Europy Zachodniej bardziej zróżnicowane, bo jest tam solidniejsza i dbająca o jakość produkcja treści - a zarazem tania ze względu na brak dodatkowych wydatków i masy opłat zw. z kosztorysem, EBITDA spółek producenckich i medialnych.

To jest solą w oku naszego rynku, bo nie mamy ukształtowanej też kultury ekonomicznej tworzącej równe szanse dla małych firm produkcyjnych, oraz standardów produkcji i kreacji treści na poziomie równym krajom takim jak Holandia. Cały czas takie hasełka jak "innowacyjność" i "dążenie (...) do bycia liderem regionu" wiszą nad nami, a z tych nic kompletnie nie wynika, to zwykły korporacyjny bełkot rządzących. Po prostu rządzący nie chcą mieć inteligentnych konsumentów, co i samych przedsiębiorców.

Ja bym sie tak nie ekstytował rynkiem tv Europy Zachodniej. W takiej Holandii to dopiero jest ogrom kanałów, które nadają powtórki z powtórek różnego rodzaju taniej amerykańskiej produkcji. Nie jest prawdą, że tv w krajach Bemeluksu, Szwecji a nawet Francji jest mniej ciekawa od Polskiej. Pod tym względem nie powinniśmy mieć żadnych kompleksów.

Wybór nie zakaz!
=============

Ja mam maksymalny pakiet tv a oglądam głównie sport i newsy. Do innych treści nie mam cierpliwości, bo po pierwsze ciekawsze programy lecą późno, a po drugie są przerywane oceanem bzdurnych reklam. Kilka miesięcy temu Polsat pokazywał "Ojca chrzestnego". Do 1 albo 2 w nocy. Kto normalny będzie tak długo przed telewizorem siedział, skoro równie dobrze można ten film zobaczyć w sieci?