Oczekiwania wobec każdego polskiego filmu są conajmniej porównywalne do oczekiwań wobec piłkarskiej kadry narodowej przed każdym meczem. Może czas się oswoić z tym, że naprawdę nie każdy film musi być arcydziełem. Poza tym skoro przyciągnął ludzi do kin, znaczy, że osiągnął sukces komercyjny i nie to absolutnie nic wspólnego z estetyką, kunsztem aktorskim, spójnym scenariuszem, czy artystyczną wizją reżysera. Takie mamy czasy, ogółowi podobają się proste, nieskomplikowane historie. Gdyby zrobić film o Gierku, który spodobałby się krytykom, to produkcja taka zapewne mogłaby liczyć na uznanie i nagrody na festiwalach i... puste sale w kinach.

Wierzę panu Raczkowi. Poza tym scenarzystę filmu znam jako autora wyłącznie słabych lub głupich tekstów, nie wiem zatem jaki cud musiałby się stać, żeby scenariusz był dobry.

Nie wiem skąd to 100k, bo w kinie wieje pustką a trendem na fb jest pokazywanie pustych sal na kolejnych projekcjach.