Wlasnie - chodzi o tresc. Dzieci zydowskie byly umieszczane w obozach, badz - najczesciej - mordowane, ze wzgledu na pochodzenie. Dzieci (polskie, niemieckie, tureckie ) zamieszkujace wrzaz z rodzicami na terenie Niemiec podlegaja ochronie praw dziecka przewidywanej przez prawo niemieckie. Zaniedbanie dziecka ma konsekwencje w postaci odebrania lub ograniczenia praw rodzicielskich. Niemcy ogranicza prawa w wypadku zaawansowanej, nieleczonej prochnicy u dziecka (nie, nie dziura w zebie - ostatnio odebrane Polakom dziecko nie mialo w ogole mleczynch zebow..), Norwegowie - za klapsa, czy krzykniecie. Jaki kraj, takie prawo. Akurat Polacy, ktorzy domagaja sie szanowania prawa przez imigrantow, powinni sami dawac przyklad.

1. W czym dzieci zydowskie sa lepsze/gorsze od niezydowskich, ze uzycie wlasnie ich, tak bardzo zabolalo? Czy jakby to bylo zdjecie dzieci cyganskich, byloby ok? Przecie chodzi o TRESC
2. Politpoprawnosc zaslepia - skupiajac sie na formie, praktycznie zaden z oponentow nie odniósł sie do treści, ktora jest istnienie instytucji jawnie sprzecznej z wszelkimi zasadami tak radosnie i odwaznie miedlonymi przez wszelkie gremia - od komisji weneckiej po najwyzsza rade medrcow z GW i Wiertniczej
3. Czy aby to oburzenie, nie wynika z prostego faktu, ze to jednak chodzi o pracodawcę?

Organizacja, o której mowa w artykule, powstała w 1922 roku, jedenaście lat przed częściowym zwycięstwem partii Narodowo-Socjalistycznej, której przewodził Hitler. Odznacza to, że albo pan Sakiewicz jest ignorantem, albo perfidnie kłamie. Ile jeszcze podobnych bzdur zdołał wmówić swoim czytelnikom?

Niestety podzial na Polakow i polskojezycznych tubylcow jest prawda, a najlepiej jest on widoczny wlasnie w takich sytuacjach jak opisana w GPC i przedstawiona tutaj: jest duza grupa osob polskojezycznych, ktora zawsze i bez zastanowienia skrytykuje Polske i Polakow i wezmie strone kogokolwiek w danym momencie uznaja za "cool".