Ten film to po prostu fabularna wersja ruskiej propagandy MAK z niewielką domieszką propagandy polskiego rządu (komisji Millera - ówczesnego ministra z rządu Tuska) więc czegóż się spodziewać... Zresztą wiadomo jak "obiektywnie" działają takie telewizje: piramidy zbudowali kosmici itp. prymitywne teoryjki dla czytelników kolorowych magazynów.

Dlaczego pyta się o zdanie wildsztajna, przecież każdy film, który nie powie wprost, żę był to zamach jest nieważny, bzdurny itp.

trudno po PiS-owskim sługusie spodziewać się innej opinii ale sa ludzie którzy widzieli w tym filmie wiele wartości i prawdę - ja też sie z nimi zgadzam.