Internet2018-12-06
7

Facebook świadomie udostępniał dane swoich użytkowników. Mark Zuckerberg: Nie handlujemy informacjami o internautach

KOMENTARZE (7)

WASZE KOMENTARZE

Czy można wierzyć człowiekowi, który wykradł zdjęcia z uczelnianego serwera, by je potem opublikować na swoim portalu. Który następnie przyjął zlecenie od dwóch braci na zrobienie portalu wg. ich pomysłu, ale ten okłamując zleceniodawców i biorąc od nich pieniądze wykorzystał ich pomysł i założył własny portal FB.

privat2018-12-06 11:06
00

Palił trawkę, ale się nie zaciągał???

Przecież oczywistym jest, że jeśli można spieniężyć dane o userach, to się je spienięża.


W sporze chodzi o różnicę, między "spieniężaniem" a "sprzedawaniem" właśnie. FB zarabia na tym, że udostępnia narzędzie, które pozwala kierować reklamy na użytkowników spełniających konkretne parametry (np. mężczyzn, lubiących Pink Floyd, z wykształceniem wyższym niż średnie). Nie udostępnia narzędzia, które ujawnia, dane konkretnych osób). Dane są albo filtrowane przez system, albo prezentowane w sposób zagregowany. Jeśli dobrze rozumiem, to w korespondencji zastanawiają się, czy mogą zacząć sprzedawać dane "naprawdę". Ale równie dobrze może chodzić o zaawansowane prezentacje danych zbiorczych (BTW: w tym kontekście "znajomi użytkowników" to też "użytkownicy").
Przecież to co robią ludzie na fejsie ze swoją prywatnością, to powala. W dalszym ciągu spowiadają się niemal na żywo co jedzą, z kim piją, gdzie idą, jakie minki robią ich wnuki czy kotki...no to naprawdę jest tak głupie, że aż strach się bać tych ludzi. Ale niech ktoś spróbuje podejść do tych samych ludzi na ulicy i zapytać o coś , albo próbować zrobić zdjęcie, to możecie spotkać się z wręcz niewyobrażalną agresją. Dlaczego ludzie z taką lekkością wybebeszają się na fejsie ? A gdzie indziej to wręcz żądają prywatności!

Odloty fejsowe2018-12-06 11:12
00

Palił trawkę, ale się nie zaciągał???

Przecież oczywistym jest, że jeśli można spieniężyć dane o userach, to się je spienięża.


W sporze chodzi o różnicę, między "spieniężaniem" a "sprzedawaniem" właśnie. FB zarabia na tym, że udostępnia narzędzie, które pozwala kierować reklamy na użytkowników spełniających konkretne parametry (np. mężczyzn, lubiących Pink Floyd, z wykształceniem wyższym niż średnie). Nie udostępnia narzędzia, które ujawnia, dane konkretnych osób). Dane są albo filtrowane przez system, albo prezentowane w sposób zagregowany. Jeśli dobrze rozumiem, to w korespondencji zastanawiają się, czy mogą zacząć sprzedawać dane "naprawdę". Ale równie dobrze może chodzić o zaawansowane prezentacje danych zbiorczych (BTW: w tym kontekście "znajomi użytkowników" to też "użytkownicy").
Przecież to co robią ludzie na fejsie ze swoją prywatnością, to powala. W dalszym ciągu spowiadają się niemal na żywo co jedzą, z kim piją, gdzie idą, jakie minki robią ich wnuki czy kotki...no to naprawdę jest tak głupie, że aż strach się bać tych ludzi. Ale niech ktoś spróbuje podejść do tych samych ludzi na ulicy i zapytać o coś , albo próbować zrobić zdjęcie, to możecie spotkać się z wręcz niewyobrażalną agresją. Dlaczego ludzie z taką lekkością wybebeszają się na fejsie ? A gdzie indziej to wręcz żądają prywatności!

A skąd wiesz, że to ci sami? Czy bierzesz też pod uwagę, że czym innym jest opublikowanie wybranych zdjęć, a czym innym jest publikacja zdjęć z Twoim wizerunkiem wybrana przez obcego?

privat2018-12-06 13:01
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas