Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Ewa Siedlecka: W „Gazecie Wyborczej” przetrwał etos
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (75)
WASZE KOMENTARZE
JAKI ETOS??? Chyba Trybuny Ludu. Bo Tygodnika Mazowsze już na pewno nie. Ani etos dziennikarski, ani ideały "S". Profesjonalny też nie, bo nawet na korektę ich nie stać, roi się od błędów językowych.
I tym etosem karmią młodych dziennikarzy, zamiast dobrych pensji.
Pleść banialuki to ta kobieta może godzinami, skoro płodzi teksty kiedy chce i ile chce. Niech opowie o reporterach stołka, jak miesiącami zapieprza się na stażach byle umowę dostać a po bóg wie jak długich miesiącach można dostać etat a nie bezwartościowe umowy na niskie kwoty. To jest chamstwo Czerskiej, że bytują na ludziach, dla których jedyną perspektywą to ambitna i niskopłatna praca w GW "z misją" albo wyjazd za granicę. Zresztą, ile osób to tzw. napływ spoza stolicy, warszawiak dawno sobie tu inaczej poradzi. Ale OK, trzeba lizać i lizać, by po 10 latach może dostać wyższe stanowisko....odechciewa się czasami pisać.