Mistewicz o autorytetach, świat się kończy ha ha ha
Rzeszowski2014-07-15 10:46
00
Jak na "arystokratę rozum" czterokrotne użycie tego terminu w 1 krótkim tekście nie wystawia dobrego świadectwa, ani autorowi ani redakcji.
Napisanie książki jako przepustka do studia TV to karkołomna teza, bo dziś nie jest to problem, kłopot w czytelnictwie i sprzedaży takich gniotów gwiazd 1 sezonu.
Poza tym czy taki Le Pen a teraz jego córka naprawdę nad Sekwaną pisze rok rocznie ciekawa książkę z odważną tezą aby trafić do studia? Śmiem wątpić!
Efendi2014-07-15 11:29
00
Co za bełkot. Arystokraty rozumu oczywiście. Dawno nic nie było wysmażone co? Banał ubrany w pseudo erudycyjne akcenty. Media to biznes proszę Pana. I trafi do nich każde indywiduum, które podniesie oglądalność, poszerzy grupy docelowe itd. A arystokraci rozumu? Cóż ci piszą po prostu książki... Ale nawet tutaj poziom arystokratyczności, przepraszam, rozumu, mierzony jest liczbą sprzedanych egzemplarzy przed przeceną na stoisku z książkami za złotówkę...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Eryk Mistewicz: Media kształtują świat przyszłości poprzez wskazywanie autorytetów (opinia)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (9)
WASZE KOMENTARZE
Mistewicz o autorytetach, świat się kończy ha ha ha
Jak na "arystokratę rozum" czterokrotne użycie tego terminu w 1 krótkim tekście nie wystawia dobrego świadectwa, ani autorowi ani redakcji.
Napisanie książki jako przepustka do studia TV to karkołomna teza, bo dziś nie jest to problem, kłopot w czytelnictwie i sprzedaży takich gniotów gwiazd 1 sezonu.
Poza tym czy taki Le Pen a teraz jego córka naprawdę nad Sekwaną pisze rok rocznie ciekawa książkę z odważną tezą aby trafić do studia? Śmiem wątpić!
Co za bełkot. Arystokraty rozumu oczywiście. Dawno nic nie było wysmażone co? Banał ubrany w pseudo erudycyjne akcenty. Media to biznes proszę Pana. I trafi do nich każde indywiduum, które podniesie oglądalność, poszerzy grupy docelowe itd. A arystokraci rozumu? Cóż ci piszą po prostu książki... Ale nawet tutaj poziom arystokratyczności, przepraszam, rozumu, mierzony jest liczbą sprzedanych egzemplarzy przed przeceną na stoisku z książkami za złotówkę...