Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dyrektywa dot. ochrony praw autorskich w sieci zagrozi wydawcom internetowym
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (15)
WASZE KOMENTARZE
Zaprzeczeniem rzetelności jest ten artykuł. Ani jednego zdania które broniłoby racji albo chociaż sugerowało, że swoje zdanie mają twórcy treści tak chętnie kradzionych, powielanych, udostępnianych, etc. Dajecie się wykorzystać wielkim koncernom, które udają, że to od mieszania a nie od cukru herbata staje się słodsza.
Internet to nie google czy FB. To treści w nim (a także funkcje), które ktoś zamieścił. Kłopot pojawia się kiedy ktoś zarabia na tym wbrew woli twórcy tych treści, udaje że nic się nie stało i nawet nie chce podzielić się zyskiem, który za pomocą tych treści osiąga. Paser któremu raz udało się sprzedać butelki do skupu udaje, że prowadzi legalny biznes na sprzedaży kradzionych fantów i krzyczy że mu wolno bo jest wolny rynek.
Chyba ślepym ;( Gdzie jest akapit (choćby jeden) tłumaczący racje twórców i wydawców czy wnioskodawców dyrektywy???