Generalnie kupuję w Reserved, reklama wizualnie mi się podoba, ale sam przekaz po obejrzeniu niejasny. Jeśli chcieli przekazać to, co powiedziała w wyjaśnieniu dyrektorka, to nie jest to aż tak dobra reklama - udana reklama nie potrzrbuje wyjaśnień, bo ludzie sami interpretują ją w taki sposób, jakiego oczekuje marka. Dobrze na ten temat komentuje osoba z Clue PR odnośnie trendów, women empowerment etc. Dziwi mnie to, że Reserved nie poszło bardziej w tą stronę, skoro rozwija się i chce podbijać europejskie rynki. A w Wielkiej Brytanii i Niemczech chociażby - pozytywny przekaz, że kobieta może być jaka chce, sama wybiera styl i wychodzi poza schemat to coś, czego młodzi klienci oczekują i się z tym identyfikują. Ciekawe, jak będą prezentować się kolejne odsłony kampanii.

Do wszystkich wpuszczonych w pułapkę własnych, myślowych uproszczeń. Reserved osiągnęło marketingowy cel. Jest głośno o kampanii. Pokazało zmysłowe kobiety. To kobiety, a nie mężczyźni śpiewają, ze chcą „boogie”, to one podejmuja decyzje. Mogą emanować zmyslowoscia. Podkreślam mogą, a nie musza. Trudno zrozumieć przeciwników tego oczywistego przekazu.

Nawet kobiety nie mają prawa wypowiadać się swobodnie o kobietach.... Cenzura paranoiczna w pełni...