Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Donat Szyller odchodzi z „Przekroju”. Kolejne zwolnienia
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
Po powrocie Przekroju do Krakowa przeczytałem kilka numerów, ale szybko zrezygnowałem. Żałosne wypociny młodzieży usiłującej nadążyć za modą w poglądach nie zainteresowały mnie. A wydawało się, że po poprzedniej pani redaktor może być juz tylko lepiej. Pa!
Przekrój kupuję od 1957 roku i czytałem go "od deski do deski". Czwartek -
dzień w którym ukazywał się przekrój,był moim świętem i co się stało?
Pismo straciło siłę przyciągania jak magnes do kiosku, a biegałem po
Wrocławiu zaliczając nieraz i kilka kiosków aby go,po pracy nabyć.
Ale to historia - dziś - gdyby nie krzyżówka ze smutkiem,ale przestał bym
kupować.
Wynika z tego fakt,że przekrój kupują czytelnicy przywiązani do niego od
lat.Tematy teraz w większości są dla młodych,którzy mają dużo większy
i ciekawszy dla nich wybór.
Jeżeli "Przekrój" ma dalej się ukazywać, to proponuję opracować
ankietę dla miłośników tego pisma.