Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Donald Tusk pokazał, że akceptuje taki styl komunikacji (opinie o taśmach)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
Pani czy Panu co tak w mieniu całego narodu pakuje manatki- litości , tylko nie w moim imieniu ....
Moim zdaniem te taśmy pokazały, że ekonomiści i politycy, nie straszą cynicznie Kaczyńskimi, tylko naprawdę wiedzą, że Kaczyński = odpływ kapitału, i powiedzieli o tym w prywatnej rozmowie, ale nikt tego nie widzi bo lepiej tańczyć tak jak służby zagrają
"Rząd doskonale zarządza opinią publiczną i relacjami z opinią publiczną", tzn. (pomijając ww. bełkot) kłamiąc i kręcąc stoi w miejscu, a my razem z nim.
"Nie jest niczym nowym, że doradcy PO to świetni fachowcy, co widać i w tym przypadku", tzn. świetni, bo fachowcy i fachowcy, bo świetni.
"Widać przemyślane działania, widać konsekwencję", tzn. konsekwencję trwania, stania w łopocie podartych żagli.
"(…) widać kierunki komunikacyjne", tzn.? - kalka językowa.
"Premier jak zwykle bardzo dobrze wypadł na konferencji prasowej". Raczej wpadł, niż wypadł.
"Rząd nie dał się zepchnąć do defensywy", tzn. zaproponował nam zakup naiwnych kłamstewek w składzie towarów kolonialnych.
"Prawda jest też taka, że więcej będziemy mogli powiedzieć za kilka miesięcy, kiedy będziemy wiedzieć o tej sprawie więcej. Bo co wiemy dziś?".
Wiemy już wszystko. Czeka nas jedynie wielokrotne interpretowanie i reinterpretowanie znaczenia niezbyt wyszukanych słów, skierowanych do "wielkomiejskiego tłumu". Gubienie ich sensu i znamion ewidentnej kompromitacji ministrów i byłych ministrów oraz prezesa NBP. Jeden podręcznik nie wystarczy, aby zostać ekspertem. Sztuka PR opiera się na studiach przypadków, aktywności i progresywnym działaniu. Nie jest siostrą survivalu.