Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Doleżych: “Vogue” pojawi się w Polsce, kiedy nadejdzie pora
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (21)
WASZE KOMENTARZE
Vouge w tym wywiadzie to jedyna pseudo ekscytacja. Nie wiem czy Pani Doleżych zrobiła kalkulacje biznesowa tego tytułu. Pewnie nie, skoro takie głupoty pisze. Licencja oraz obowiązek utrzymania tytułu przez wiele lat mimo jego braku rentowności - tak jak National Geografic - zarżnęłoby już zupełnie firmę. Tym bardziej,z e akurat ten wydawca nie ma eksluzywnego zaplecza...wiec koszty tworzenia nowej redakcji i nowej jakości - stanowiłby straszny dla wydawcy koszt. W tej chwili jeśli ktokolwiek jest w stanie unieść ciężar kosztów tego akurat tytułu - to jest to jedynie Bauer. No ale pani wywodząca się z Super Expresu i cały czas patrząca prze ten własnie pryzmat....pewnie o tym nie wie...
Prezes Voight zrobił w złotych czasach dla prasy kalkulacje biznesową Vouga...i wyszło mu, że się zupełnie nie kalkuluje...o czym ta kobieta pisze???? Poza tym G+J nie ma zaplecza aby tak luksusowy miesięcznik wydawać. Trzeba by mieć doświadczenie Twojego Stylu, Pani lub chociażby Elle...i to nie na poziomie redaktor naczelnej ale całego stuffu ludzi - zaczynając od dziennikarzy kończąc na wydawcy. W G+J nie ma ani jednej osoby, która byłaby na miarę Vouge chociażby na poziomie stylu życia i posiadania...wiec o czym ona pisze??? Pani Doleżyn zatrzymała się na poziomie loterii w SE... smutne...
widać, ze network pr działa sprawnie, skoro takie wywiady "idą". Próbowali też wcisnąć drugą mądrą,, AM, tylnymi drzwiami do Forbesa, ale się nie udało.