Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Sieć sklepów Dino bez dużych kampanii reklamowych rośnie szybciej niż Biedronka. "Skuteczna strategia rozwoju"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (29)
WASZE KOMENTARZE
Nie ma co porównywać liczby marketów do LIdla.
Lidl ma sklepy w miastach, Dino, koncentruje się na wsiach.
Dostrzegli niszę: małe miejscowości, gdzie nie było takich sklepów.
Przy okazji wyprą z rynku małe wiejskie sklepy, bo to one dotychczas obsługiwały ten rynek.
Szkoda, że nie wspominacie o karze UOKiK, którą nałożyli na Dino. Kwota może niewielka, bo zaledwie 100 tys. zł, ale warto było jednak napisać.
https://www.money.pl/gielda/kara-uokik-dla-dino-siec-marketow-ma-zaplacic-100-tys-zl-6470812979828353a.html
W biedronkach jest za dużo rzeczy nastawianych na małej przestrzeni. To przytłacza. Lidl ma większą powierzchnię i więcej miejsca pomiędzy półkami. Dino jest nie duże i można znaleźć więcej produktów bez oleju palmowewgo w składzie. W biedronce czy Lidlu to rzadkość i trzeba się sporo naszukać zwłaszcza w słodyczach. Szkoda tylko, że producenci zmniejszają gramaturę produktu, podwyższają cenę i tak już drogiego produktu. Cukier i jego pochodne są wszędzie i też trzeba się naszukać aby w składzie było go jak najmniej. Sklepy zjadają nam większość wolnego czasu, który można przeznaczyć na coś innego. A coś jeść trzeba.