Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Po dementi Departamentu Stanu USA dziennikarze spierają się o tekst Onetu nt. sankcji dla polskich władz
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
Nawet jakby jutro doszło do spotkania Dudy z Trumpem, a Morawieckiego z Pencem, gdyby zdementowali to najróżniejsi politycy z USA i Polski, gdyby na niebie pojawiła się tęcza z napisem Onet puścił fejka, gdyby odnaleziono werset w Biblii mówiący: zaprawdę Onet wyda fejka, gdyby w Centuriach Nostradamusa odnaleziono czterowiersz: i polskojęzyczny niemiecki serwis internetowy pokaże swego fejka, zza wielkiej wody nadejdzie dementi, lecz wszyscy będą stać przy swoim tak jak stali, nikt z natypisowskich dziennikarzy nie zmieniłby zdania na ten temat. Nie po to się robi fejki, aby potem odkręcać. Nie ważne co się potem dzieje, ziarno niepewności zostało zasiana i tak działa dezinformacja.
nikt z kaczych żłobów nigdy i nigdzie nie przyzna, że działania pisowskiej służby zagranicznej do czysty dyplomatołkizm, potwierdzany nawet przez samego Jana Parysa, szef gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych
kje kje
No trochę nas musza traktować jak taki rozkołysany stateczek wesołków - z jednej strony potrafimy wydać 40 mln na rakiety, nakupować samolotów a później okazuje się, że rząd zamiast gospodarką zajmuje się głównie polityką historyczną i rozluczaniem historii sprzed 70 lat. To jest ważne ale powinno być marginesem a nie główym tematem w polskiej polityce. Bo to de facto temat zastępczy, kiedy światowe potęgi ścigają się na rozwój technologii i loty na Marsa.