Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dariusz Bugalski i Paweł Drozd odchodzą z Trójki. „Kilka ostatnich lat było bolesne”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (38)
WASZE KOMENTARZE
Trójkę zaczął zaorywać niejaki Hlebowicz, obecnie dyrektor, działacz IPN
Szkoda Pana Darka. Zastępował Panią Grażynę Dobroń.
Powinni odejść też Kydryński, Ptaszyn, Kaczkowscy i Szydłowska.
Jeżeli mamy stosować odpowiedzialność zbiorową, to zgodziłbym się na likwidację mojego wieloletniego Pracodawcy i utratę własnego miejsca pracy, gdy równocześnie zostaną zlikwidowane urzędy, jednostki organizacyjne i służby, które wspierają obecny system władzy. W instytucji, której likwidacji pan/i się domaga pracuje przynajmniej tysiąc ludzi, zwykłych szarych profesjonalistów, często o rzadkich, niepowtarzalnych umiejętnościach, którzy wspierają działania prywatnym rozgłośniom zupełnie obce. Nie są oni politycznie zaangażowani lub nie implementują swoich przekonań w życie instytucji i starają się sumiennie wykonywać nałożone na nich obowiązki. Jak każda instytucja i moja firma pewnie wymaga reorganizacji, ale zawsze padając łupem politycznym - staje się tubą propagandową aktualnej władzy. Nie powinno być to przyczynkiem do likwidacji lecz należy pracować nad przepisami regulującymi jej działalność i ogólnie - plemienno-chłopską mentalnością naszych władz, a więc i nas samych. Tu leży problem. Radiofonia publiczna jest potrzebna w tworzeniu normalnej państwowości i kształtowaniu gustów i potrzeb obywateli. Każda instytucja czy organizacja przejęta lub zdominowana przez różowe parzystokopytne będzie prędzej czy później chlewem. I tu leży istota sprawy.