Ja tego nie kupuję od kilku lat szkoda grosza. Kurkiewicz to lewak jest a lewactwo się słabo sprzedaje. Lewica medilana w Europie ma kolor różowy i cuchnie kawiorem, pachnie dobrym cugarem, dobra wodą toaletowa. a przeciez prawdziwa lewicowość pachnie i przedtem i potem. W ogole media sa w kryzysie. Nie tylko papier doluje, telewizja tez doluje a juz o radiu nie wspomne bo albo kretynskie umpaumpa albo pierd... o Szopenie. świat jakby na coś czekał, Mam takie wrażenie. Jakiś wstrzas, by sie nam wszystkim przydał, Nad tym podumajcie madrale z wirtualu. :-)
bimbambom2012-03-06 09:10
00
Osoby dawniej związane z Przekrojem mają absolutną rację: jestem dokładnie taką wnuczką, która czytała Przekrój razem z babcią i mamą. Przekrojowe krzyżówki obrosły legendą, a komu udało się rozwiązać całą, mógł być dumny - to była naprawdę pierwsza liga i wysoki poziom. Ostatnią stronę, która wówczas interesowała mnie najbardziej do dziś dnia wspominam z sentymentem. Tak na marginesie: odrobinę przypomina ją ostatnia strona obecnego Bluszcza. Dziś Przekrój to moim zdaniem totalne nieporozumienie, pod względem zawartości tzw. mydło i powidło, zero cech charakterystycznych. Deklarowana przez p. Hajdarowicza niepokorność to nieporozumienie, próżno czegoś takiego na łamach obecnego Przekroju szukać. Nic nie łączy go z tym dawnym, dlatego nie rozumiem, dlaczego ciągle nosi taki tytuł. A starego Przekroju żal...
EmEm2012-03-06 09:16
00
żenuje mnie to porównywanie przekroju do starego przekroju. czasy się zmieniły, rynek się zmienił, ludzie się zmienili, zapotrzebowanie się zmieniło. żenują mnie również takie teksty jak powyższy - jedyny merytoryczny głos maziarskiego, pani poetka i pan czuma (chwała mu za to, co robił, ale sorry, pewne rzeczy MUSZĄ się zmieniać i nie można tego nie zauważać) kisza się w sosie dawnej świetności i za nią tęsknią. można ich zrozumieć - ale wykorzystywanie ich sentymentów do deprecjonowania obecnego pisma jest niesmaczne i niemerytoryczne. a ja z chęcią daję szansę kurkiewiczowi - nie ze wszyskimi teza stawianymi w jego "przekroju" się zgadzam, ale z numeru na numer robi się coraz ciekawiej!
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Co dalej z tygodnikiem "Przekrój"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (33)
WASZE KOMENTARZE
Ja tego nie kupuję od kilku lat szkoda grosza. Kurkiewicz to lewak jest a lewactwo się słabo sprzedaje. Lewica medilana w Europie ma kolor różowy i cuchnie kawiorem, pachnie dobrym cugarem, dobra wodą toaletowa. a przeciez prawdziwa lewicowość pachnie i przedtem i potem. W ogole media sa w kryzysie. Nie tylko papier doluje, telewizja tez doluje a juz o radiu nie wspomne
bo albo kretynskie umpaumpa albo pierd... o Szopenie. świat jakby na coś czekał, Mam takie wrażenie. Jakiś wstrzas, by sie nam wszystkim przydał, Nad tym podumajcie madrale z wirtualu. :-)
Osoby dawniej związane z Przekrojem mają absolutną rację: jestem dokładnie taką wnuczką, która czytała Przekrój razem z babcią i mamą. Przekrojowe krzyżówki obrosły legendą, a komu udało się rozwiązać całą, mógł być dumny - to była naprawdę pierwsza liga i wysoki poziom. Ostatnią stronę, która wówczas interesowała mnie najbardziej do dziś dnia wspominam z sentymentem. Tak na marginesie: odrobinę przypomina ją ostatnia strona obecnego Bluszcza.
Dziś Przekrój to moim zdaniem totalne nieporozumienie, pod względem zawartości tzw. mydło i powidło, zero cech charakterystycznych. Deklarowana przez p. Hajdarowicza niepokorność to nieporozumienie, próżno czegoś takiego na łamach obecnego Przekroju szukać. Nic nie łączy go z tym dawnym, dlatego nie rozumiem, dlaczego ciągle nosi taki tytuł.
A starego Przekroju żal...
żenuje mnie to porównywanie przekroju do starego przekroju. czasy się zmieniły, rynek się zmienił, ludzie się zmienili, zapotrzebowanie się zmieniło.
żenują mnie również takie teksty jak powyższy - jedyny merytoryczny głos maziarskiego, pani poetka i pan czuma (chwała mu za to, co robił, ale sorry, pewne rzeczy MUSZĄ się zmieniać i nie można tego nie zauważać) kisza się w sosie dawnej świetności i za nią tęsknią. można ich zrozumieć - ale wykorzystywanie ich sentymentów do deprecjonowania obecnego pisma jest niesmaczne i niemerytoryczne.
a ja z chęcią daję szansę kurkiewiczowi - nie ze wszyskimi teza stawianymi w jego "przekroju" się zgadzam, ale z numeru na numer robi się coraz ciekawiej!