Jak tak będą podnosić ceny za bilety, to ta widownia szybko się zmniejszy do poziomu z czasu pandemii... Ludzi zwyczajnie nie stać na bilety po 30-kilka zł. W Multikinie np. nie ma już biletów ulgowych. Wychodzisz z dzieciakami w weekend na film i zostawiasz w kinowej kasie lekką ręką 200 zł. Jaki domowy budżet to wytrzyma częściej niż raz na kilka miesięcy? Biedni studenci, jak sama nazwa wskazuje, są biedni i też nie mają tyle. Najlepsze więc, co teraz można zrobić, to dowalić im bilety po 50 zł albo i więcej. Brawo, kiniarze... Sami sobie kręcicie sznur na szyję.
Kasparian2024-02-26 10:20
191
Jak to może być, że człowiek płaci, a jest atakowany długim zestawem reklam. Które trwają już w czasie, kiedy powinien zacząć się film. To okradanie ludzi z ich czasu, zabieranie życia. Chyba że kina traktują ludzki czas za bezwartościowy. A nie, ma on dla nich wartość - to te pieniądze otrzymane za reklamy. Standard obsługi widza jest więc - nieakceptowalny.
Kono niemaniak2024-02-26 10:44
220
Ludzie nie chcą chodzić do kin, co robimy? Podwyższmy ceny, to przynajmniej zarobimy na tych co jeszcze chodzą.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Ceny biletów do kin w górę. Branża wraca do frekwencji sprzed pandemii
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (24)
WASZE KOMENTARZE
Jak tak będą podnosić ceny za bilety, to ta widownia szybko się zmniejszy do poziomu z czasu pandemii... Ludzi zwyczajnie nie stać na bilety po 30-kilka zł. W Multikinie np. nie ma już biletów ulgowych. Wychodzisz z dzieciakami w weekend na film i zostawiasz w kinowej kasie lekką ręką 200 zł. Jaki domowy budżet to wytrzyma częściej niż raz na kilka miesięcy? Biedni studenci, jak sama nazwa wskazuje, są biedni i też nie mają tyle. Najlepsze więc, co teraz można zrobić, to dowalić im bilety po 50 zł albo i więcej. Brawo, kiniarze... Sami sobie kręcicie sznur na szyję.
Jak to może być, że człowiek płaci, a jest atakowany długim zestawem reklam. Które trwają już w czasie, kiedy powinien zacząć się film. To okradanie ludzi z ich czasu, zabieranie życia. Chyba że kina traktują ludzki czas za bezwartościowy. A nie, ma on dla nich wartość - to te pieniądze otrzymane za reklamy. Standard obsługi widza jest więc - nieakceptowalny.
Ludzie nie chcą chodzić do kin, co robimy?
Podwyższmy ceny, to przynajmniej zarobimy na tych co jeszcze chodzą.