.[...] Niech sie lewaki wreszcie pogodzą z tym, ze stracili władze. [...] Czy lewactwo jest w stanie wywołać wojnę w Polsce, byle tylko dorwać sie do koryta????
No przecież lewaki są u koryta i w Sejmie, TVP i spółkach skarbu państwa trzymają się mocno...
sin2017-04-21 19:56
00
Kiepski przykład. Poza tym to kwestia jednostek i tego co mają potem w związku w praktyce a na co się godzili,lub wydawało się im,że na to i na to,a nie na to;a tymczasem albo zostali oszukani,albo się drugiej stronie,bądź im zmieniło,jeśli już chcesz się trzymać tego przykładu. A tu mówimy o zbiorowej decyzji i kraju,trudno porównywać,nawet gdyby co do zasady przyznać Ci rację. Poza tym ciekawe jak zobrazujesz tę konkretną sytuację używając tego przykładu. a prawda jest taka, że jedni szczerze uważając,a drudzy zakładając cynicznie,że z tym rządem nie ma o czym i co rozmawiać po prostu donoszą i domagają się przejęcia władzy przez odpowiednie organy,ubezwłasnowolnienie jej,albo przynajmniej w najgorszym razie wymuszenie by robiła i rządziła na ich warunkach,w najlepszym,by oddała,lub Ke im oddała władzę. Co jakiś czas pojawia się wątek przekonania wyborców, którzy już są przekonani, już przejrzeli,choć jeszcze otumanieni,noa le w razie czego..przecież wyborów może nie być, sfałszują. I nie mów mi,że oni domagają się by rząd działał po prostu w ramach prawa europejskiego,krajowego,nadawczego,etc.co nieraz jest tym samym,a w każdym razie obowiązuje,a ewentualne zmiany są sprzeczne z ustaleniami,etc.Niektórzy pewnie tak i wiadomo,że ma to swoje niemałe +y,dzięki którym na podstawach można budować,utrzymywać w praktyce sojusze i organizacje,organizację pracy i działań,rozwijać. Ale można to posunąć do patologii i wykorzystywać do swoich celów.Polityka,wiem, wiem też,że nie każdemu ani w kraju a ni w Ke musi się podobać obecna władza,a już tymb ardziej konkretne ustawy. Warto o tym dyskutować,reagować. NO tylko,że tu chodzi wyłącznie o władzę i niezrozumienie jak można było ją im zabrać,s koro wg.demokracji mieli oni rządzic wiecznie,bądź ich następcy. że co,że hcodzi o nie wychodzenie z pewnych ram prawnych?prawa nie są wieczne,jak nomen omen związek zawarty wkosciele,a i tu coraz więcej jest wyjatków i okoliczności. Warto wiedzieć kto je ustałal po co i kto dlaczego się nie zgadza. I co z tego,złego, dobrego oczywiście wynika. Każdy broni tego,co wg.niego lepsze, nic w tym złego.Gorzej jak po trupach i z demokracją na ustach. Poza tym oczywiscie temu rządowi wmawia się poglady,czy zamiary,których nie ma, przynajmniej wg.mnie.A potem podejmuje się działania,śle apele oparte na tych rojeniach,a nie faktach. NO chyba,że faktach tvn.
@on2017-04-22 02:14
00
Uu, ,już drugi z małżeńskimi porównaniami, dobrze dobrze,chyba że to tak by ciemny lud co ma inne zdanie zrozumiał...:) NIe wiem,nie bije mnie,ale na pewno nie szedłbym do Ke...:) natomiast jeśli porównujesz Ke do policji w danym kraju,to współczuję i tylko utwierdzam się w tym,że to nie ten kierunek,choć każdy ma prawo mieć swoje "wizje" Ue,oczywiście; poza tym ja bym raczej użył przykładu,gdy niech już będzie niestety mąż zawiaduje majątkiem żony,a gdy żona uzyskała możliwość wpływu na swój majątek,doniósł na policję,że bije go żona.Na policję w swoim kraju,albo za granicą. Kredki, tu nie chodzi o fakty ani merytoryczne zarzuty;a przynajmniej nie tym,którzy to cyklicznie i najbardziej namiętnie robią;ok.fakty i prawa unijne,traktaty mogą być pretekstem,jeślis ą to mają jakieś podstawy i źle,że je mają,ale nie o to chodzi. nIe wyjeżdżaj mi z pieniędzmi unijnymi,bo ja już nie z tych,co na te hasła idą,a od początku kampanii do ue przestrzegałem,że taka będzie argumentacja i że właśnie to będzie wykorzystywane w najgorszych,najważniejszych momentach. Możesz oceniać sobie,Twoje prawo tak jak moje i każdego,zyski i stgraty. Z czyjejś zwierzchności,partnerstwa,współpracy, suwerenności całkowitej niezależności można korzystać mądrze i bardzo głupio,wiadomo. różne też są oceny nasze i z zewnątrz. Tylko że tu nie chodzi o fakty. A mentalność donoszących widać i czuć na kilometry. A tak,wazne są dla mnie prawa dot.naszych danych osobowych, prawa jednoczące nadawców,prawa i obowiązki wynikające z sojuszów i traktatów;konsekwencja,uczciwość, mądre polityczne postępowanie. Ale ważne są też dla mnie fakty i właśnie co z braku tej uczciwości i rzekomego partnerstwa w tej czy innej sprawie,wynika;i co jest faktycznie czyim celem,choc najgłośniej wrzeszczy o demokracji. Zważ to sobie kiedyś jak zechcesz. I nie chodzi o to,by coś zamiatać pod dywan i nie informować tych, których to może dotyczyć, którzy mogą pomóc, czy są instancją w danej sprawie. Ciekawe,że z góry każdy zakłada,że ten co ma inne zdanie i nie popiera obecnych działań pewnych środowisk,w tym opozycji totalnej,nabrał kasy z ue i wydał.Na ile to sądzenie po sobie,a na ile fakty...jest to słynne:zgadzasz się,czynie, jak dają bierz;ano ma dwa końce tak jak i to.Poza tym to jest dyskusja o cenie,zysku i stracie, +ach i -ach, ogólnie,całościowo,albo na konkretnych przykładach. NO ale chyba nie chodzi o sprowadzanie tego do:"wy macie zasady a my fundusze",choć jak kto woli;ok.trza mądrze robić politykę;co kto przez to rozumie i kto z kim ma ją robić... Tylko,że w tej sprawie nie chodzi o to.mOze i korzystają z prawa im przysługujacego,choć wg.mnie nie ma to dla nich żadnego znaczenia,a ni dla nag łaśniających. Ale tak na marginesie,wiesz ile środków przepadło,zniknęlo,zostało źle wydanych albo mogło przepaść?Pewnie,ż epokazując konkretne przykłady,gdzie one miały ogromny wpływ,i włączając odpowiednie media,sięnie dowiesz. A oni nadal chcą je wydawać. To czy obecni wydają lepiej,gorzej,czy są podstawy do krytyki w tej konkretnej i innych sprawach,insza rzecz. Idąc trochę takim torem myślenia,ludzie ci głosowali za wejsciem do Ue,by w razie utraty władzy mieć gdzie isę skarżyć i miał kto im oddać władzę,albo wymusić rządzenie na ustalonych warunkach. Upraszczam,ale...tylko,że nie tylko oni głosowali,czasy są inne i intencje różne,cele,oczekiwania były i są inne także.I tych,co byli za i przeciw i tych co dziś są za i przeciw,pomijając bajki o tym ilu jest za;ale nawet jeśli,to jak wyżej.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Branża telewizyjna chce interwencji Komisji Europejskiej w sprawie ustawy abonamentowej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (24)
WASZE KOMENTARZE
Kiepski przykład. Poza tym to kwestia jednostek i tego co mają potem w związku w praktyce a na co się godzili,lub wydawało się im,że na to i na to,a nie na to;a tymczasem albo zostali oszukani,albo się drugiej stronie,bądź im zmieniło,jeśli już chcesz się trzymać tego przykładu. A tu mówimy o zbiorowej decyzji i kraju,trudno porównywać,nawet gdyby co do zasady przyznać Ci rację. Poza tym ciekawe jak zobrazujesz tę konkretną sytuację używając tego przykładu. a prawda jest taka, że jedni szczerze uważając,a drudzy zakładając cynicznie,że z tym rządem nie ma o czym i co rozmawiać po prostu donoszą i domagają się przejęcia władzy przez odpowiednie organy,ubezwłasnowolnienie jej,albo przynajmniej w najgorszym razie wymuszenie by robiła i rządziła na ich warunkach,w najlepszym,by oddała,lub Ke im oddała władzę. Co jakiś czas pojawia się wątek przekonania wyborców, którzy już są przekonani, już przejrzeli,choć jeszcze otumanieni,noa le w razie czego..przecież wyborów może nie być, sfałszują. I nie mów mi,że oni domagają się by rząd działał po prostu w ramach prawa europejskiego,krajowego,nadawczego,etc.co nieraz jest tym samym,a w każdym razie obowiązuje,a ewentualne zmiany są sprzeczne z ustaleniami,etc.Niektórzy pewnie tak i wiadomo,że ma to swoje niemałe +y,dzięki którym na podstawach można budować,utrzymywać w praktyce sojusze i organizacje,organizację pracy i działań,rozwijać. Ale można to posunąć do patologii i wykorzystywać do swoich celów.Polityka,wiem, wiem też,że nie każdemu ani w kraju a ni w Ke musi się podobać obecna władza,a już tymb ardziej konkretne ustawy. Warto o tym dyskutować,reagować. NO tylko,że tu chodzi wyłącznie o władzę i niezrozumienie jak można było ją im zabrać,s koro wg.demokracji mieli oni rządzic wiecznie,bądź ich następcy. że co,że hcodzi o nie wychodzenie z pewnych ram prawnych?prawa nie są wieczne,jak nomen omen związek zawarty wkosciele,a i tu coraz więcej jest wyjatków i okoliczności. Warto wiedzieć kto je ustałal po co i kto dlaczego się nie zgadza. I co z tego,złego, dobrego oczywiście wynika. Każdy broni tego,co wg.niego lepsze, nic w tym złego.Gorzej jak po trupach i z demokracją na ustach. Poza tym oczywiscie temu rządowi wmawia się poglady,czy zamiary,których nie ma, przynajmniej wg.mnie.A potem podejmuje się działania,śle apele oparte na tych rojeniach,a nie faktach. NO chyba,że faktach tvn.
Uu, ,już drugi z małżeńskimi porównaniami, dobrze dobrze,chyba że to tak by ciemny lud co ma inne zdanie zrozumiał...:) NIe wiem,nie bije mnie,ale na pewno nie szedłbym do Ke...:) natomiast jeśli porównujesz Ke do policji w danym kraju,to współczuję i tylko utwierdzam się w tym,że to nie ten kierunek,choć każdy ma prawo mieć swoje "wizje" Ue,oczywiście; poza tym ja bym raczej użył przykładu,gdy niech już będzie niestety mąż zawiaduje majątkiem żony,a gdy żona uzyskała możliwość wpływu na swój majątek,doniósł na policję,że bije go żona.Na policję w swoim kraju,albo za granicą. Kredki, tu nie chodzi o fakty ani merytoryczne zarzuty;a przynajmniej nie tym,którzy to cyklicznie i najbardziej namiętnie robią;ok.fakty i prawa unijne,traktaty mogą być pretekstem,jeślis ą to mają jakieś podstawy i źle,że je mają,ale nie o to chodzi. nIe wyjeżdżaj mi z pieniędzmi unijnymi,bo ja już nie z tych,co na te hasła idą,a od początku kampanii do ue przestrzegałem,że taka będzie argumentacja i że właśnie to będzie wykorzystywane w najgorszych,najważniejszych momentach. Możesz oceniać sobie,Twoje prawo tak jak moje i każdego,zyski i stgraty. Z czyjejś zwierzchności,partnerstwa,współpracy, suwerenności całkowitej niezależności można korzystać mądrze i bardzo głupio,wiadomo. różne też są oceny nasze i z zewnątrz. Tylko że tu nie chodzi o fakty. A mentalność donoszących widać i czuć na kilometry. A tak,wazne są dla mnie prawa dot.naszych danych osobowych, prawa jednoczące nadawców,prawa i obowiązki wynikające z sojuszów i traktatów;konsekwencja,uczciwość, mądre polityczne postępowanie. Ale ważne są też dla mnie fakty i właśnie co z braku tej uczciwości i rzekomego partnerstwa w tej czy innej sprawie,wynika;i co jest faktycznie czyim celem,choc najgłośniej wrzeszczy o demokracji. Zważ to sobie kiedyś jak zechcesz. I nie chodzi o to,by coś zamiatać pod dywan i nie informować tych, których to może dotyczyć, którzy mogą pomóc, czy są instancją w danej sprawie. Ciekawe,że z góry każdy zakłada,że ten co ma inne zdanie i nie popiera obecnych działań pewnych środowisk,w tym opozycji totalnej,nabrał kasy z ue i wydał.Na ile to sądzenie po sobie,a na ile fakty...jest to słynne:zgadzasz się,czynie, jak dają bierz;ano ma dwa końce tak jak i to.Poza tym to jest dyskusja o cenie,zysku i stracie, +ach i -ach, ogólnie,całościowo,albo na konkretnych przykładach. NO ale chyba nie chodzi o sprowadzanie tego do:"wy macie zasady a my fundusze",choć jak kto woli;ok.trza mądrze robić politykę;co kto przez to rozumie i kto z kim ma ją robić...
Tylko,że w tej sprawie nie chodzi o to.mOze i korzystają z prawa im przysługujacego,choć wg.mnie nie ma to dla nich żadnego znaczenia,a ni dla nag łaśniających.
Ale tak na marginesie,wiesz ile środków przepadło,zniknęlo,zostało źle wydanych albo mogło przepaść?Pewnie,ż epokazując konkretne przykłady,gdzie one miały ogromny wpływ,i włączając odpowiednie media,sięnie dowiesz. A oni nadal chcą je wydawać. To czy obecni wydają lepiej,gorzej,czy są podstawy do krytyki w tej konkretnej i innych sprawach,insza rzecz. Idąc trochę takim torem myślenia,ludzie ci głosowali za wejsciem do Ue,by w razie utraty władzy mieć gdzie isę skarżyć i miał kto im oddać władzę,albo wymusić rządzenie na ustalonych warunkach. Upraszczam,ale...tylko,że nie tylko oni głosowali,czasy są inne i intencje różne,cele,oczekiwania były i są inne także.I tych,co byli za i przeciw i tych co dziś są za i przeciw,pomijając bajki o tym ilu jest za;ale nawet jeśli,to jak wyżej.