Biuro finansów prestiżowej TVP, a w nim kierownicy nawet bez studiów licencjackich.
Chyba to nie jest w porządku ?

W 2008 roku do ówczesnego Biura Finansów i Restrukturyzacji TVP S.A. zostało wybranych w drodze wieloetapowego konkursu pt. "Kariera w Biurze Finansów TVP S.A." 20 nowych pracowników.
Do pierwszego etapu przystąpiło ponad aż 720 chętnych (zadziałała magia Telewizji).
Konkurs obiecywał atrakcyjne wynagrodzenie i możliwości rozwoju zawodowego w firmie.
Szczęśliwa 20-stka została wyłoniona w drodze długiego 4 etapowego, konkurencyjnego naboru w którym należało spełnić szereg wymogów oraz pomyślnie zdać wszystkie egzaminy pisemne i pozytywnie przejść końcową rozmowę kwalifikacyjną. Po bloku 2 tygodniowych szkoleń wprowadzających szczęśliwcy dokonali wyboru Działów.
Dzisiaj po upływie 7 lat z tej 20-stki zostało w Biurze 5 osób, kilkanaście osób z uwagi na brak perspektyw jakich spodziewali się po pracy w tej firmie stopniowo zrezygnowało, a pozostałe kilka osób, jak tylko nadarzyła się sposobność, przeniosło się do oferujących atrakcyjniejsze warunki finansowe Biur w TVP.
Zamierzeniem organizatorów konkursu było zwiększenie procentu osób z wykształceniem wyższym w Biurze Finansów, niestety chyba jednak nie całkiem udane.

O czym mowa przykład idzie z góry. Jak toleruje się, że kierownicy mogą nie posiadać nawet wyższego wykształcenia i to jest w porządku, to jakim prawem od szeregowego pracownika wymaga się minimum licencjata ?
Przyznaję, że faktycznie przykre jest to, że tylu młodych i wykształconych ludzi zostało brutalnie rozczarowanych atrakcyjną wizją pracy w tym biurze. Mieli naświetloną piękną perspektywę, ale na obietnicach się skończyło. Jakby chcieli zarabiać byle jak to na pewno poszliby do pracy w pierwszej lepszej firmie, a nie starali się dostać do dobrze płacącego pracodawcy jakim jest Tvp (średnia pensja w firmie mówi sama za siebie).