Zamiast tego kiepskiego serialu "Bodo" z wielką przyjemnością obejrzałbym w TVP 1 filmy z Eugeniuszem Bodo.

Zamiast tego kiepskiego serialu "Bodo" z wielką przyjemnością obejrzałbym w TVP 1 filmy z Eugeniuszem Bodo.

Widać Autor bardzo "uważnie oglądał" Bodo, skoro pisze, że grała w nim Michalina Olszańska! Za nią grała ta drętwizna Anna Pijanowska, pół dobrej sceny nie ma z udziałem tej Dziewczyny. Widać Olszańska na etapie scenariusza zorientowała się co to za "hit" się kroi i wolała się w Bodo nie pokazywać. Mądra decyzja Pani Michalino! Generalnie od teraz serial "Bodo" będzie przytaczany jako najgorzej spożytkowany budżet dany przez TVP na serial i najbardziej skopany scenariusz o historii świetnego aktora, praktycznie samograj, który Akson koncertowo zepsuł. A do głównych ról śpiewająco-tańczących wziął jak jeden mąż samych akurat w tej materii nieuzdolnionych aktorów. Jedyny Schuchardt, o czym tu już pisano, śpiewa bardzo dobrze. I na koniec ta jarmarczno-festyniarska scena jak Bodo idzie do nieba. Jeśli już miała powstać to mogli zahaczyć o spotkanie na tych schodach z ojcem, z którym Bodo nie zdążył się pożegnać, bo wybrał występ w teatrze. Byłaby piękna klamra. A tak? Dostaliśmy jakieś skserowane panie, Królikowskiego diabli wiedzą po co, rewiowe wachlarze(jasne, aluzja to numerów Bodo) i ten uśmiech Bodo vel Schuchardta, który niewiele wyrażał. Niby zburzyli tą 4 ścianę, ale po co? Tradycyjnie "Reżysera" poniosło. Czekałam tylko na słynne białe, oślepiające światło, którego nadużywał w każdym odcinku!!!