Ciekawe co powie Azrael w sądzie. Że Gmyzowi chodziło o niego? A jak to udowodni? Chyba musiałby pokazać jakieś rachunki z "ruskiej ambasady" ale przecież tego nie zrobi bo potwierdziłby wtedy, że Gmyz miał rację. Czyli Azrael przegra w sądzie bo nie ma innego wyjścia. Przecież nie odowodni, że bloger na literę A to on bo takich mogą być setki.

Gmyz to hiena cmentarna, kłamczuch i mitoman. Obrażony, że ktoś ośmielił się bronić swojego dobrego imienia.

Gmyz - miej honor przyznaj się, że dostałeś zlecenia Antka na "trotyl" w zamian za kasę ze Srebrnej

Cóż, widać odwagę Gmyza - wrzucił granat w g..., w twitterowej dyskusji ochoczo potwierdzał zgadywanki podnieconych fanów, a teraz co? Strach obleciał przed konsekwencjami?