Radio2017-11-03
352

Artur Andrus i Robert Kantereit odchodzą z Trójki, wybierają pracę w TVN24

KOMENTARZE (352)

WASZE KOMENTARZE

R. Kantereit - w Trójce pojawił się w czasach W. Laskowskiego i współpracowników. Czy jakoś wyróżnił mi się przez tych kilkanaście lat w tych popołudniówkach? Nie. Muzycznie - wykorzystywanie głównie wrzuconej odgórnie playlisty. Prowadzenie - poprawne, ale bez rewelacji. Od czasów Laskowskiego do teraz audycje poprowadzone w podobny, powtarzalny fajnosposób. Dlatego fajnosłuchacze narzekają na to odejście, a ja jakoś nie - tym bardziej, że ubywa kolejna "cegiełka" położona przez W. Laskowskiego. Popatrzmy na ostatnie dwa dni z K. Strzyczkowskim w roli prowadzącego popołudniowe ZD3 (2 i 3 listopada). Mogła być trójkowa kukułka, mogła być specjalnie dobrana muzyka. U R. Kantereita nie zauważyłem takich akcentów ani razu przez tyle lat, choć starałem się być uważny. Nawet w piątki tak się nie stało.
Powinienem narzekać na odejście A. Andrusa, ale jakoś mi się nie chce. Dlaczego? Zniechęciłem się w czasach M. Jethon, kiedy to A. Andrus wyskakiwał z każdej lodówki. No i ta piosenka "Orzeł może" która przelała czarę goryczy.

orion22017-11-04 22:43
00

R. Kantereit - w Trójce pojawił się w czasach W. Laskowskiego i współpracowników. Czy jakoś wyróżnił mi się przez tych kilkanaście lat w tych popołudniówkach? Nie. Muzycznie - wykorzystywanie głównie wrzuconej odgórnie playlisty. Prowadzenie - poprawne, ale bez rewelacji. Od czasów Laskowskiego do teraz audycje poprowadzone w podobny, powtarzalny fajnosposób. Dlatego fajnosłuchacze narzekają na to odejście, a ja jakoś nie - tym bardziej, że ubywa kolejna "cegiełka" położona przez W. Laskowskiego. Popatrzmy na ostatnie dwa dni z K. Strzyczkowskim w roli prowadzącego popołudniowe ZD3 (2 i 3 listopada). Mogła być trójkowa kukułka, mogła być specjalnie dobrana muzyka. U R. Kantereita nie zauważyłem takich akcentów ani razu przez tyle lat, choć starałem się być uważny. Nawet w piątki tak się nie stało.
Powinienem narzekać na odejście A. Andrusa, ale jakoś mi się nie chce. Dlaczego? Zniechęciłem się w czasach M. Jethon, kiedy to A. Andrus wyskakiwał z każdej lodówki. No i ta piosenka "Orzeł może" która przelała czarę goryczy.

orion22017-11-04 22:43
00

R. Kantereit - w Trójce pojawił się w czasach W. Laskowskiego i współpracowników. Czy jakoś wyróżnił mi się przez tych kilkanaście lat w tych popołudniówkach? Nie. Muzycznie - wykorzystywanie głównie wrzuconej odgórnie playlisty. Prowadzenie - poprawne, ale bez rewelacji. Od czasów Laskowskiego do teraz audycje poprowadzone w podobny, powtarzalny fajnosposób. Dlatego fajnosłuchacze narzekają na to odejście, a ja jakoś nie - tym bardziej, że ubywa kolejna "cegiełka" położona przez W. Laskowskiego. Popatrzmy na ostatnie dwa dni z K. Strzyczkowskim w roli prowadzącego popołudniowe ZD3 (2 i 3 listopada). Mogła być trójkowa kukułka, mogła być specjalnie dobrana muzyka. U R. Kantereita nie zauważyłem takich akcentów ani razu przez tyle lat, choć starałem się być uważny. Nawet w piątki tak się nie stało.

Powinienem narzekać na odejście A. Andrusa, ale jakoś mi się nie chce. Dlaczego? Zniechęciłem się w czasach M. Jethon, kiedy to A. Andrus wyskakiwał z każdej lodówki. No i ta piosenka "Orzeł może" która przelała czarę goryczy.

orion22017-11-04 22:44
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas