Prasa2016-10-05
56

Agora zwolni głównie pracowników „Gazety Wyborczej”, związek zawodowy chce dodatkowych świadczeń

KOMENTARZE (56)

WASZE KOMENTARZE

Wielki problem z niczego. Liczby nie kłamią i sprzedaje się coraz mniej gazet w Polsce, wiec nie ma co dramatyzować, że zwolniono kilka ośób. Kiedy zwalnia się taką ilośc osób z mniej znanej fabryki, ponieważ aktualnie ineters podupadł, to internet jakoś "nie chuczy" jak to ma miejsce w przypadku Wyborczej. Nie robi się z tego afery na pół Polski, natomiast tutaj wielka tragedia.
Agora mogłaby skupić się wreszcie na tym jak problem spadajacej sprzedaży dziennika zachamować. Natomiast problemu szuka się wszędzie na zewnątrz tylko nie na własnym podwórku.
Podsumowując. Skupcie sie na problemie, a nie na szukaniu usprawiedliwienia dlaczego problem sie pojawił.

NICK2016-10-05 13:53
00

To bzdura, typowa, niestety i często powtarzana przez osoby niemajace nic wspólnego z dziennikarstwem - tekstu nie da sie napisac w pół godziny, chyba że chodzi o krótką notatkę, ale tu już całkiem inna bajka.

Jak czekałam tam na rozmowę rekrutacyjną to obserwowałam, jak jeden tekst pisały trzy panie. Godzinę później przeniesiono mnie do innej sali, a one dalej pisały ten sam artykuł. Spędziłam tam jeszcze 1,5 h i wydaje mi się, że gdyby pracodawca wprowadził do regulaminu określoną ilość przerw na fajka i zmniejszył np. do dwóch dziennie, to ten tekst dałoby się napisać w pół godziny. A pracownicy byliby bardziej wydajni, bo każda z tych trzech pań pisałaby oddzielny tekst.

Hanako2016-10-05 14:14
00

To bzdura, typowa, niestety i często powtarzana przez osoby niemajace nic wspólnego z dziennikarstwem - tekstu nie da sie napisac w pół godziny, chyba że chodzi o krótką notatkę, ale tu już całkiem inna bajka.
Widocznie te panie pisały w trzy przez kilka godzin krótką notatkę, którą profesjonalista napisałby sam w pół godziny. Proste.

Jak czekałam tam na rozmowę rekrutacyjną to obserwowałam, jak jeden tekst pisały trzy panie. Godzinę później przeniesiono mnie do innej sali, a one dalej pisały ten sam artykuł. Spędziłam tam jeszcze 1,5 h i wydaje mi się, że gdyby pracodawca wprowadził do regulaminu określoną ilość przerw na fajka i zmniejszył np. do dwóch dziennie, to ten tekst dałoby się napisać w pół godziny. A pracownicy byliby bardziej wydajni, bo każda z tych trzech pań pisałaby oddzielny tekst.

do Hanako2016-10-05 14:19
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas