Nie żal mi go. Wyjątkowe chamidło w relacjach zawodowych, prywatnych i jakichkolwiek innych. Sam innych podpierd..., próbował wyrzucać z roboty, a teraz płacze, że karma go dopadła.

Osobnik o bardzo zdecydowanych poglądach, całkowicie niezdolny do głębszej, obiektywnej oceny sytuacji i przez to mało interesujący. Z góry wiadomo, co powie lub napisze.

Arogancki dla podwładnych i ludzi w regionach, uniżony wobec przełożonych. Wierny szofer nadredaktora Fafy, którego woził po 2007 roku po oddziałach. Człowiek bez swojego zdania, typowy dla niemieckiego PP, gdzie panował kult jednostki nadred. Fafy i terror excela.
Adam, nie strój się teraz w szaty obrony tzw. wolnego słowa, to śmieszne