Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Zygmunt Solorz-Żak rozwodzi się z Małgorzatą Żak
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
Masz rację Romero.To jego życie, nie jst księdzem...
No, dobrze to na poważnie i obiektywnie, czysta matematyka. Gdy nasz biznesmen Kulczyk przewodził na liście najbogadszych, jeden naiwny lub usłużny redaktorek zadał mu tradycyjne pytanie - jak Pan zarobił peirwszy milion? No i tu go Kulczyk zaskoczył, bo nie opowiadał rzewnych historii, typu: od pucybuta do milionera, tylko powiedział wprost , że dostał od ojca.
Pomijając już jak ojciec zdobył ten milion w PRL-u, gdzie wszyscy byli rownani w dół, ale załużmy, że jako wysoki dostojnik PRL takie pieniądze zarobił.
No, to jakiś chyba profesor od ekonomii zaczął skupulatnie liczyć. Biorac pod uwagę branże w jakich działał Kulczyk ich średnią zyskowność takiej działalnoś gospodarczej, wiadomo rynek ogranicza zbytnie "kominy", więc da się ustalić. Przenożył to razy ilość lat w jakich Kulczyk działała na rynku i na końcu wyszła mu wielokrotnie mniejsza kwota, niż wartość majątku Kulczyka ???
Co więcej, stwierdził, że w Polsce nie ma takiej działalności gospodarczej, która przyniosła by takie zyski, nawet kopalnia złota, jak to powiedział.
Porownał jeszcze osiągnięcia B. Gatesa, USA, jego majątek, ktoy jest ogromny, ale za nim idzie ogromny produkt - np. oprogramowanie windowsami 80-90% komputerów świata,itd..
Co natomiast idzie za Kulczykiem ?
Tak to bywa z tym naszym "wielkim biznesem".
Jeżeli jest to prawdą to szkoda,fajnie ze sobą wyglądali i wyglądało na to że naprawdę bardzo się kochali. Cóż najwidoczniej wszystko w życiu przemija.
ps
o rozdzielności majątkowej też myślałem na samym początku ale wątpie aby banki na taką ewentualność się nie zabezpieczyły.