Różne są sposoby zdobywania popularności. Jestem zdania, że "Gmyzowy" należy do najbardziej obrzydliwych.
dick2012-11-07 06:58
00
Degrengolada „Rzeczpospolitej” zaczęła się od pisowskiej czystki w tej redakcji, urządzonej jesienią 2006 r. Z dnia na dzień wyrzucono wówczas całe kierownictwo gazety i sporą część zespołu. Dzisiaj beneficjenci tamtej dintojry - z Lisickim na czele - obłudnie załamują ręce nad losem Gmyza.
ossa2012-11-07 13:12
00
Pospieszne to były, ale żadnych emocji tu nie ma - czysta polityczna i ekonomiczna kalkulacja.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Zwolnienia w „Rzeczpospolitej” pospieszne i emocjonalne
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
Różne są sposoby zdobywania popularności. Jestem zdania, że "Gmyzowy" należy do najbardziej obrzydliwych.
Degrengolada „Rzeczpospolitej” zaczęła się od pisowskiej czystki w tej redakcji, urządzonej jesienią 2006 r. Z dnia na dzień wyrzucono wówczas całe kierownictwo gazety i sporą część zespołu. Dzisiaj beneficjenci tamtej dintojry - z Lisickim na czele - obłudnie załamują ręce nad losem Gmyza.
Pospieszne to były, ale żadnych emocji tu nie ma - czysta polityczna i ekonomiczna kalkulacja.