Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Dzień dobry TVN” z mniejszą widownią, ale ma lepsze udziały. Z programu odchodzą prowadzący
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (21)
WASZE KOMENTARZE
Jak nie zmienią formuły DDTVN to nie ma to sensu jako towarzystwo wzajemnej adoracji.
To nie zawsze wina prowadzących tylko dziwnej formuły bez zmiany której nadal będzie XXX.
„Ustawianie życia pod grafik” mówi Kalczynska. No straszne. Ustawianie życia pod prace. Niezłe jej odwaliło. Wolałem jak była w TVN24 zanim sodówka i to silenie się na „gwiazdę”
Śniadaniówki;, czyli sieczka dla widzów - z widowiskowym wypięciem sie Redakcji na najliczniejsza grupę zalegającą wtedy w domach, czyli na emerytów i dziadków. Choc to oni stanowią 80% (potencjalnej) widowni. Efekt? Ledwie 300-400tys widzów, gdy w domach rano, dzien w dzień, siedzi 7 milionów emerytow.
W przerwach miedzy trzyminutowymi rozmowami, pod zbiorczym tytułem: "Nie mamy czasu" (program trwa 3-4 godziny) , lecą reklamy papieru toaletowego, parówek i innego asortymentu dyskontów, ale babcie nie podlegają pod grupe docelowa reklamodawców. Taki paradoks.
Tematyka tez juz od switu dostosowana do 7 milionów potencjalnych widzów: jak sie ubrac na studniówkę, najmodniejsze bikini w tym roku, suknie ślubne, itd.