Radio2016-11-18
29

Związek pracowników Trójki i Dwójki: nie wycofujemy się z poparcia listu ze sprzeciwem do prezes Polskiego Radia

KOMENTARZE (29)

WASZE KOMENTARZE

Brakuje dobrych programów autorskich, które zawsze były siłą stacji i odróżniały ją od stacji komercyjnych. Gdzie miejsce na teatr, dobrą literaturę, rozrywkę, dobry dokument i wielki, wielki oddech od polityki? Nie chcę się powtarzać, bo o pewnych rzeczach mówię od dawna. Także krótko od wewnątrz Polskiego Radia.


Czy Pan słucha(ł) czasem Trójki...?
Gdzie miejsce na:
teatr? Odpowiedź brzmi: Scena Teatralna Trójki, teraz także Teatrzyk Zielone Oko
dobrą literaturę? Z najwyższej półki, Trójkowy Znak Jakości (wróć, Nogaś musiał odejść)
rozrywkę? Akademia Rozrywki, Radiowy Dom Kultury
dobry dokument? Reportaż w Trójce, Raport o stanie świata
wielki, wielki oddech od polityki? 80 albo 90% czasu antenowego jest poświęconego na programy niezwiązane z polityką.
Brakuje dobrych programów autorskich - moment...zwolniono Jerzego Sosnowskiego (Kluby Trójki, Trójkowy Wehikuł Czasu), odszedł Marcin Zaborski (Biuro Myśli Znalezionych)...

Żeby było jasne - podaję promil tego, co oferuje lub oferowała Trójka.

Czy Pan widzi, co się dzieje, czy chce stwarzać pozory dialogu?

O, mamy zbulwersowanego fajnosłuchacza tkwiącego w trójkowych getcie poznawczym. Przyjmij do wiadomości, że jest całkiem spore grono wieloletnich słuchaczy Trójki, którzy uważają, że to radio jest na równi pochyłej nie od roku czy 2 lat, ale od końca XX wieku. To radio jest konsekwentnie komercjalizowane. Ws. muzycznych śmiem twierdzić, że jest coraz bliżej komercyjnej patologii - w primie-timie to radio ordynarna playlistowa, singlowa sieczkarnia pod wyraźnym wpływem największych wytwórni fonograficznych. Nie jestem aż tak naiwny, żeby wierzyć, że to wypadkowa gustów redaktorów muzycznych. Ostatnim bastionem misji są audycje autorskie - nie wszystkie, bo jest Trójka autorska przez wielkie A i radio autorskie, w którym zawsze znajdzie się czas na zachwyty nad promosem.
"Czy Pan słucha(ł) czasem Trójki...?"
Wystarczy 30 minut miesięcznie... na lekturę playlisty. Po kwartale już nie ma się wątpliwości. Po pół roku można już prognozować, co będzie grane, u kogo i jak często.
Obecna Trójka to cień Trójki misyjnej i autorskiej i żadne zaklinanie rzeczywistości, np. poprzez porównywanie tej rozgłośni z mediami komercyjnymi, tego nie zmieni.
Od dawna uważam, że większym zagrożeniem dla charakteru tego radia są fajnosłuchacze niż politruki w roli redaktorów. Politruki przyjdą i odejdą. Natomiast fajnoradio fajnosłuchaczy gotuje - jak tę przysłowiową żabę - kolejne pokolenie słuchaczy, którym wystarczy, żeby Trójka była lepsza od Eski, Zetki czy RMFu. Błędne koło fajnozapętlenia wewnątrz i na zewnątrz tej instytucji, czego efektem są audycje autorskie na znacznie niższym poziomie niż te w radiach studenckich czy amatorskich. Muzycznie to radio upada.


największym problemem tego radia jest to że wywalają albo zmuszają do odejścia świetnych dziennikarzy. I tacy słuchacze jak ty, którzy uważają się za lepszych od innych bo... no nie wiem dlaczeog. na pikiecie w czerwcu byla kupa sluchaczy sluchajacych Trójki od pierdyliarda lat i mają inne zdanie na ten temat niz ty. Moze to ty nie masz racji?
miłego niesłuchania

Od kilku lat twierdzę, że - wy - fajnosłuchacze macie problem ze słyszeniem tego, czego słuchacze i z rozumieniem czytanego tekstu a ironia czy sarkazm są już kompletnie poza zasięgiem waszej percepcji.
To przecież wy ciągle używacie argumentów, że skoro słuchacie "Trójeczki" od "pierdyliarda" lat, to znaczy, że macie rację, a prawie każda krytyka Trójki np. za czasów Jethon spotykała się z waszymi ripostami: "czy ty w ogóle słuchasz Trójki?", "to przełącz na inną stację", "nie ma obowiązku słuchania Trójki". Dlaczego teraz nie używacie takich argumentów? Dlaczego oburza was troll Maciej Konserwatywny vel DeKODer. Przecież on jest waszym lustrzanym odbiciem. Podwójne standardy, hipokryzja i gadżeciarsko-hipsterskie traktowanie Trójki. Mnie zawsze zależało na jakości misyjnego radia publicznego, w tym Trójki. Dla mnie dziennikarz muzyczny przeginający pałę, w autorskiej audycji, z promocją wykonawców czy płyt to ta sama liga, co publicysta spadochroniarz robiący klakę danej opcji politycznej. Powiem więcej, to przeginający dziennikarz muzyczny żenuje mnie bardziej, bo za emisją utworów, idą z radia pieniądze, tj. tantiemy do: wykonawcy, autora tekstu, kompozytora i wytwórni. Natomiast za klaką polityczna na antenie nie idą żadne pieniądze ani do polityków, ani do partii politycznych. Was irytują politruki PISu na antenie, mnie irytują politruki PISu, czekoladowy orzeł, toczenie monety ulicami Warszawy, deszcze niespokojne grane na suwaku kapoty Stelki (impra na Stadionie Narodowym", nachalne promocje kilku festiwali i trasy koncertowej sponsorowanej przez browar, playlista udająca oprawę muzyczną i kolejni (pełen pluralizm, bez względu na to, która opcja polityczna rządzi krajem) szefowie muzyczni w roli programerów owej playlisty, nadobecność pewnych muzyków kosztem nieobecności wielu innych innych itd. itp. Mam to gdzieś, że podpadam zarówno wam, jak i słynnemu na tym forum Maciejowi :D Będę krytyczny wobec patologii i tyle w temacie.

Orła cień2016-11-20 17:45
00

Do tego pana od Pierdyliarda lat - Ty o niebie, "fajnosłuchacze" (wtf?!) o chlebie.
"Fajnosłuchacze" o publicystyce, ty o muzyce.
No ciężko się będzie dogadać.

Ciężko się dogadać, bo masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze raz o czym pisał Red. Tomasz Wybranowski, następnie oburzenie jego wpisem ze strony "fajnosłuchacza", a następnie mój komentarz odnoście owego bulwerskomentarza.
Teraz rozumiesz? Nie rozumiesz?
Red. Tomasz Wybranowski pisał m.in. o Trójce autorskiej, zarówno o autorskiej w obszarze muzycznym, jak i publicystycznym. Ja odniosłem się do obszaru muzycznego, bo dostrzegam tam postępującą degrengoladę. Problem w tym, że jest ona dla wielu słuchaczy mniej zauważalna niż polityczna klaka redaktorów "dobrozmianowych". Może dlatego, że w tym przypadku nikt się nie ceregieli w tańcu, tak jak w przypadku muzyki nikt się nie ceregielił za Laskowskiego. Później wyciągnięto wnioski i postępującą komercjalizację treści muzycznej zaczęto robić w sposób ewolucyjny, a nie rewolucyjny - tzw. gotowanie żaby. Odniesiono sukces, czego dowodem jest znaczna bierność fajnosłuchaczy wobec tego, co dzieje się z muzyką w Trójce. A prawda jest taka, że w żadnym obszarze działalności Trójki nie ma takiego przeginania pały, jak w sferze muzycznej. Może trudno w to uwierzyć, ale nawet publicystyczni PISredaktorzy nie są w stanie dorównać niektórym redaktorom muzycznym.
Kropka.

Orła cień, tj. sluchaczacz od pierdyliarda lat2016-11-20 17:58
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas