Jako konsultant rzucił mi się w oczy tytuł programu i już po obejrzeniu pierwszego odcinka narosła we mnie złość na w/w "ekspert finansową". Pani "ekspert" narzeka na kredyt zaciągnięty przez bohaterkę odcinka , w którym przepłaca kilkaset zł na zakupie telewizora, gdzie jak wiadomo kredyty ratalne to jedna z najniższych opcji kredytowych i zamawia ją na konsolidację kredytem Mega drogim. Jestem doradcą i wiem, że czasami trzeba klientowi zaproponować kredyt konsolidacyjny aby obniżyć mu koszty, ale... robimy a przynajmniej staramy się zrobić kredyt z niższymi parametrami nie konsolidujemy na siłę wszystkiego, czasami warto coś zostawić niż podwyższać koszty nowego kredytu Pani "ekspert " negowała drobne koszt ratalne i zamieniła go na mega drogi kredyt gotówkowy. Okres kredytowania 5 lat i przy 50000 tys zł koszty były ponad 35000 , wyciąganie kasy od klienta Pani "ekspert" radzi wydłużać okresy kredytowania aby zmniejszyć ratę po to aby odkładać pieniądze do skarbonki. Finał jest taki, że rocznie zaoszczędzą kilkaset lub kilka tysięcy a stracą na kredycie kilkadziesiąt. Jestem jak najbardziej za oszczędzaniem ale w pierwszej kolejności trzeba się wyzbyć długów aby móc zacząć realnie oszczędzać. Sprzedaż zakupionego telewizora za połowę ceny, za który klientka nadal płaci kredyt to totalny absurd. Zakup był nieprzemyślany ale jego sprzedaż w tym momencie byłaby głupotą. Sprzedaż połowy butów w których się nie chodzi ma sens , czy innych rzeczy niepotrzebnych . Trzeba wiedzieć co warto sprzedać a czego nie. Zamiana kredytu w złotówkach na frankowy zostawię bez komentarza. Zwłaszcza, że klientom starczało na spłatę rat. Wydłużenie kredytu przyniosło im tylko dodatkowe koszty i minimalnie pomogło. Dziś już by mieli spłacony kredyt albo tylko końcówkę kredytu a tak będą się męczyć kolejne lata. Wystarczyło nauczyć ich oszczędności w innych sprawach, zrobić dobrą konsolidację gotówkową i brakujących pieniążków by starczyło. Ale nie trzeba skonsolidować jedno i drugie. Podwójny zysk..... dla ,...... Myślałam, że może czegoś się nauczę oglądając ten program, ale tylko mnie zdenerwował patrząc jak ludzi robi się w ..... Były kilka dobrych rad, porównywanie cen produktów w różnych sklepach nie kupowanie ponad stan łączenie i likwidacja niepotrzebnych kont pozbywanie się zbędnych rzeczy skoro nas na nie nie stać a jest sens ich sprzedaży skonstruowanie dobrej umowy wynajmu Ale kwestie bankowo kredytowe które zostały zaproponowane to .....................
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Zabójcy długów” od października w TVN Style. Prowadzi Anna Ostaszkiewicz
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Jako konsultant rzucił mi się w oczy tytuł programu i już po obejrzeniu pierwszego odcinka narosła we mnie złość na w/w "ekspert finansową".
Pani "ekspert" narzeka na kredyt zaciągnięty przez bohaterkę odcinka , w którym przepłaca kilkaset zł na zakupie telewizora, gdzie jak wiadomo kredyty ratalne to jedna z najniższych opcji kredytowych i zamawia ją na konsolidację kredytem Mega drogim. Jestem doradcą i wiem, że czasami trzeba klientowi zaproponować kredyt konsolidacyjny aby obniżyć mu koszty, ale...
robimy a przynajmniej staramy się zrobić kredyt z niższymi parametrami
nie konsolidujemy na siłę wszystkiego, czasami warto coś zostawić niż podwyższać koszty nowego kredytu
Pani "ekspert " negowała drobne koszt ratalne i zamieniła go na mega drogi kredyt gotówkowy. Okres kredytowania 5 lat i przy 50000 tys zł koszty były ponad 35000 , wyciąganie kasy od klienta
Pani "ekspert" radzi wydłużać okresy kredytowania aby zmniejszyć ratę po to aby odkładać pieniądze do skarbonki.
Finał jest taki, że rocznie zaoszczędzą kilkaset lub kilka tysięcy a stracą na kredycie kilkadziesiąt.
Jestem jak najbardziej za oszczędzaniem ale w pierwszej kolejności trzeba się wyzbyć długów aby móc zacząć realnie oszczędzać.
Sprzedaż zakupionego telewizora za połowę ceny, za który klientka nadal płaci kredyt to totalny absurd. Zakup był nieprzemyślany ale jego sprzedaż w tym momencie byłaby głupotą.
Sprzedaż połowy butów w których się nie chodzi ma sens , czy innych rzeczy niepotrzebnych . Trzeba wiedzieć co warto sprzedać a czego nie.
Zamiana kredytu w złotówkach na frankowy zostawię bez komentarza. Zwłaszcza, że klientom starczało na spłatę rat. Wydłużenie kredytu przyniosło im tylko dodatkowe koszty i minimalnie pomogło. Dziś już by mieli spłacony kredyt albo tylko końcówkę kredytu a tak będą się męczyć kolejne lata. Wystarczyło nauczyć ich oszczędności w innych sprawach, zrobić dobrą konsolidację gotówkową i brakujących pieniążków by starczyło. Ale nie trzeba skonsolidować jedno i drugie. Podwójny zysk..... dla ,......
Myślałam, że może czegoś się nauczę oglądając ten program, ale tylko mnie zdenerwował patrząc jak ludzi robi się w .....
Były kilka dobrych rad,
porównywanie cen produktów w różnych sklepach
nie kupowanie ponad stan
łączenie i likwidacja niepotrzebnych kont
pozbywanie się zbędnych rzeczy skoro nas na nie nie stać a jest sens ich sprzedaży
skonstruowanie dobrej umowy wynajmu
Ale kwestie bankowo kredytowe które zostały zaproponowane to .....................