Jeśli w publicznej TV będzie coś wartościowego do oglądania poza Tańcem z "Gwiazdami", pozbędą się bzdurnych reklam, TV publiczna faktycznie zacznie wypełniać swoją misję a ja faktycznie będę to oglądać wtedy możemy mówić o płaceniu podatku. Teraz TV nie oglądam, filmy oglądam na justin.tv a prasę czytam w pracy, radia praktycznie nie słucham - nie widzę podstaw do płacenia za coś z czego nie korzystam.

To już teraz trzeba płacić? Jak się wymieniło wszystkich na "swoich".
Teraz Donald będzie namawiał na płacenie? Nieeee.
On nie będzie namawiał. Urzędnicy wymuszą na społeczeństwu przymus płacenia za reżimową jedną właściwą telewizję.

Czyli proste, wbrew cywilizowanemu światu stosujemy domniemanie winy miast domniemania niewinności...

A skoro abonament nie jest płatnością na TVP tylko za posiadanie odbiornika, to jakim prawem moje pieniądze za posiadanie odbiornik radiowo-telewizyjnego idą na TVP, a nie np. stacje które oglądam a z mediami publicznymi nie mają nic wspólnego?