kupili książke Tokarczuk, ale czy przeczytali? jak modne to trzeba sie posnobować, ale to ciężka litaratura

61% Polaków nie przeczytało żadnej książki, ale za to zapewne spora cześć z nich dumnie posługuje się w internecie słowami, których nie rozumie, jak: "algorytm facebooka", "wpływ pola magnetycznego 5G na człowieka” „chińscy lekarze mówią że pomaga na poziomie 20 do 24 gram na dobę ale askorbinianu sodu czyli C6H7NaO6” - Polacy nie muszą czytać, wiedza u nas pojawia się proporcjonalnie do paska postępu na YouTube.

Z tym czytelnictwem to nie do końca jest tak źle, bo Polacy jak już kupują książkę, to ją czytają. Wyjątek stanowią dzieła przereklamowane i naprawdę koszmarnie kiepsko napisane np.Tokarczuk, w tym przypadku rzeczywiście stawiają jedynie na półce.