Trochę szmat rewolucyjnych z piorunem, sprzeda się jak gorące bułeczki.
A Lempart paraduje w Arafatce, czy to aby nie niepokoi Agory?
Nie dostali instrukcji z matecznika jak się postępuje z takimi wojownikami?
O ile pamiętam traktuje się ich drutem kolczastym i Merkavą.

Przecież w PL tak było zawsze: lewica jest i była kawiorowa. Drogie telefony, mieszkanie w kamienicy po babci, kapuczina za 19 zł.

WO i skrajne feministki są niestety żałośni.