Tak bywa, kiedy śmietanka intelektualna dobrej zmiany zaciera ręce nad spadającymi wynikami sprzedaży papierowej "Wyborczej", nie biorąc pod uwagę prenumerat cyfrowych, które kosztują w tej chwili 10 zł na miesiąc, ani faktu, że Agora skądś wysupła te drobne 930 mln zł na inwestycje. Pewnie od Sorosa i Netanjahu

Życie ludzi, którzy cieszą się ze spadku nakładu jednego z najważniejszych, najbardziej opiniotwórczych dzienników w Polsce i w naszej części Europy musi być niezwykle smutne.

Papierowej gazety nie miałem w rękach od roku, chyba że z Kauflandu.