Kozaczek, papilot i żeberka zostają. Jak to dobrze.
Karyna2019-12-15 04:48
00
Przypominam wszystkim komentującym- Anka podpisywała się imieniem i nazwiskiem pod całym tytułem. Wy nie możecie się przedstawić pod podłym komentarzem? Obrzydliwe, zawistne i podłe.
XoXo2019-12-16 14:26
00
Decyzja o zwolnieniu Ani dawno zapadła, nawet przed sławetnym 13.listopada, tylko chciano to po prostu zrobić po cichu. Każdy, kto porówna ostatnie wydania do Playboya jeszcze sprzed roku , zauważy zmiany. Te zmiany są drastyczne. To nie tylko to co widać, czyli mniej foto sesji pięknych kobiet. Zmiany polegają na tym , że na siłę zmieniono pismo rozrywkowe, w pismo które ma czegoś tam uczyć , reedukować. Czytelnik Playboya tego nie lubi, ergo pismo sprzedawało się o wiele gorzej. Sama Ania chciała na swój sposób dobrze, ale wyszło tak jak miało wyjść - czyli Playboya nie ma. Nie za bardzo wierzę , że ona sama nie wiedziała, że ją zwolnią, skoro pan buc w listopadzie powiedział na sławetnym spotkaniu , że firma się zwija, a nawet wypowiada biura i zamykają redakcję. Do treści internetowych Ania jest jako była naczelna dla Marquarda za droga.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Wydawnictwo Marquard Media Polska zwolniło Annę Mierzejewską, redaktor naczelną magazynu "Playboy Polska"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (44)
WASZE KOMENTARZE
Kozaczek, papilot i żeberka zostają. Jak to dobrze.
Przypominam wszystkim komentującym- Anka podpisywała się imieniem i nazwiskiem pod całym tytułem. Wy nie możecie się przedstawić pod podłym komentarzem? Obrzydliwe, zawistne i podłe.
Decyzja o zwolnieniu Ani dawno zapadła, nawet przed sławetnym 13.listopada, tylko chciano to po prostu zrobić po cichu. Każdy, kto porówna ostatnie wydania do Playboya jeszcze sprzed roku , zauważy zmiany. Te zmiany są drastyczne. To nie tylko to co widać, czyli mniej foto sesji pięknych kobiet. Zmiany polegają na tym , że na siłę zmieniono pismo rozrywkowe, w pismo które ma czegoś tam uczyć , reedukować.
Czytelnik Playboya tego nie lubi, ergo pismo sprzedawało się o wiele gorzej. Sama Ania chciała na swój sposób dobrze, ale wyszło tak jak miało wyjść - czyli Playboya nie ma. Nie za bardzo wierzę , że ona sama nie wiedziała, że ją zwolnią, skoro pan buc w listopadzie powiedział na sławetnym spotkaniu , że firma się zwija, a nawet wypowiada biura i zamykają redakcję. Do treści internetowych Ania jest jako była naczelna dla Marquarda za droga.